Podczas konferencji w Krakowie ogłoszono, iż PiS w zbliżających się wyborach prezydenckich poprze kandydaturę Karola Nawrockiego. To polski historyk i działacz społeczny, który od 2021 roku pełni funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Wybór partii skomentowała już Justyna Dobrosz-Oracz. Wypomniała Nawrockiemu dawną wypowiedź.
REKLAMA
Zobacz wideo Rafał Trzaskowski już chłodzi szampana. Może się rozczarować
Dobrosz-Oracz komentuje wybór PiS-u. Wypomina Nawrockiemu znajomość z członkiem gangu przestępców
Justyna Dobrosz-Oracz w czasach poprzedniej władzy dała się poznać jako reporterka, która nie boi się zadawać politykom trudnych pytań na sejmowych korytarzach. Po zmianach w TVP wróciła do pracy w mediach publicznych. Teraz na swoim Facebookowym profilu skomentowała poparcie PiS-u dla Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. "Kolejny raz moje źródła się sprawdziły. Bezpartyjny Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. Jakoś wciąż brzęczy mi w uszach, co powiedział o swojej znajomości z członkiem gangu przestępców: chłopak po przejściach..." - napisała Dobrosz-Oracz.
Jarosław Kaczyński pojawił się na ogłoszeniu kandydata. "Jedno z lepszych wystąpień"
Wygląda na to, iż prezes Prawa i Sprawiedliwości jest w znakomitej formie. Zauważył to ekspert Maurycy Seweryn, autor książki "Mowa ciała mówcy", który specjalizuje się w przygotowaniach do wystąpień publicznych. W rozmowie z Plotkiem przeanalizował całe wystąpienie Kaczyńskiego. - Jedno z lepszych wystąpień. Pewny siebie podszedł do mównicy. (...) Gestykulacja silna, wysoka, przeważnie jedną ręką, ale w momentach kulminacyjnych, kiedy nadawał słowom większego znaczenia, kiedy zaczynał mocniej intonować, wówczas pojawiała się silna dwustronna gestykulacja, świadcząca o pewności siebie oraz o podniosłym charakterze wystąpienia. Ekspert zauważył tylko jeden minus. - Zdarza mu się unikać kontaktu wzrokowego z publicznością. Jest to jego nawyk, który może być odbierany, jako nieśmiałość i skrytość - mówił. ZOBACZ TEŻ: Ekspert rozgryzł Trzaskowskiego i Sikorskiego. Jeden z nich domyślał się wyniku [PLOTEK EXCLUSIVE]