Dwie epickie historie miłosne. Wyczekiwany serial pozostawi was bez tchu

swiatseriali.interia.pl 23 godzin temu
Zdjęcie: /©2025 Sony Pictures Entertainment. All Rights Reserved. /materiały dystrybutora


Wyczekiwany prequel światowego fenomenu, jakim stał się "Outlander", zadebiutuje w Polsce już w sobotę 9 sierpnia. Tymczasem gwiazdy serialu "Outlander: krew z krwi" podczas spotkania prasowego podzieliły się z nami oraz dziennikarzami z Francji i Grecji przemyśleniami na temat produkcji i epickiej historii miłosnej Ellen i Briana. "To w zasadzie miłość od pierwszego wejrzenia. Droga do ich szczęścia będzie jednak długa, ponieważ okazuje się, iż pochodzą z dwóch różnych klanów. Muszą naprawdę wiele zaryzykować, aby być razem" - mówi Jamie Roy.


"Outlander": światowy fenomen dostaje prequel


"Outlander" stał się już globalnym fenomenem i serialem, który zapisał się w historii telewizji. Osiem sezonów, dwanaście lat na planie, nominacje do wielu nagród, ogromna popularność oraz nieoceniony wkład w rozwój szkockiej turystyki. Tysiące fanów na całym świecie, którzy dzięki serialowi zawarli przyjaźnie na lata i w końcu... prequel. Caitriona Balfe i Sam Heughan oddają pałeczkę kolejnemu pokoleniu aktorów, którzy dzięki nowej produkcji Starz zyskali trampolinę do sławy oraz doświadczenie, jakie otrzymują nieliczni. Reklama
A fani, wraz z finałowym, ósmym sezonem "Outlandera", który zadebiutuje na początku 2026 roku, z popularnym uniwersum nie muszą się żegnać. "Outlander: krew z krwi", serial przedstawiający losy przodków głównych bohaterów oryginalnej serii, wypełni pustkę i zachwyci ich od pierwszej sekundy. Bo co jest w końcu lepsze od wspaniałej historii miłosnej? Dwie epickie historie miłosne.


"Outlander: krew z krwi" przedstawia historię rodziców Jamiego (Sam Heughan), Ellen MacKenzie i Briana Frasera oraz rodziców Claire (Caitriona Balfe) - Julii Moriston i Henry’ego Beauchampa. Opowieść miała rozgrywać się na dwóch płaszczyznach czasowych - w XVIII-wiecznej Szkocji oraz w Anglii podczas I wojny światowej, jednak jak już wiemy, czeka nas tutaj sporo niespodzianek, a te zawarte w zwiastunie to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Jeżeli martwiliście się, iż "nowy" "Outlander" nie sprosta oczekiwaniom, to możecie być spokojni. "Outlander: krew z krwi" to wciągająca, intrygująca historia dwóch par, którym los nieustannie rzuca kłody pod nogi, jednak oni wytrwale mierzą się z przeciwnościami. Bohaterów czekają trudne, niemożliwe wybory; sojusze, rozterki, miłosne uniesienia, rozłąka, ból, szczęście i rozpacz - cała gama emocji zaprezentowana w pięknych plenerach oraz cudownie zagrana przez doskonale dobraną obsadę. Odtwórcy Fraserów (Jamie Roy i Harriet Slater) oraz Beauchampów (Jeremy Irvine i Hermione Corfield) nie zawodzą i cudownie wcielają się w przodków uwielbianych postaci.
Przed premierą, zaplanowaną w Polsce na 9 sierpnia, mieliśmy okazję wraz z innymi dziennikarzami (m.in z Francji i Grecji) porozmawiać z gwiazdami serialu - Jamie’em i Harriet.
Zobacz też: Najlepsza "gwiezdna podróż" ostatnich lat. Jak spotkanie ze starymi znajomymi


"Outlander: krew z krwi": Roy i Slater o swoich postaciach


"W pierwszym sezonie Brian i Ellen spotykają się już w premierowym odcinku i od razu zakochują się w sobie. To w zasadzie miłość od pierwszego wejrzenia. Droga do ich szczęścia będzie jednak długa, ponieważ okazuje się, iż pochodzą z dwóch różnych klanów. Muszą naprawdę wiele zaryzykować, aby być razem. To, co uwielbiam w tej parze, to to, iż kiedy są razem stają się innymi osobami. Szczególnie widać to na przykładzie Ellen - będąc kobietą w tamtych czasach, musiała umieć zaadaptować się do roli, w jakiej ją widziano. Mieścić się w określonych schematach społecznych i zachowywać tak, jak przystało na córkę ważnego przywódcy klanu. Kiedy poznaje Briana, może zrzucić tę maskę i być sobą" - mówiła Harriet Slater.
"Brian i Ellen są do siebie bardzo podobni. W pewnym sensie oboje są wyrzutkami, którzy się odnajdują. Kiedy widzisz ich w pierwszej wspólnej scenie, czuć pomiędzy nimi magnetyzm, porozumienie, choćby nie zamieniając jeszcze ze sobą słowa. Oni po prostu widzą siebie. To jest coś, co uwielbiam w tej parze - oni musieli się spotkać, ponieważ połączył ich los. Są sobie przeznaczeni" - dodawał z przekonaniem Jamie Roy.
Jak ważna jest chemia między aktorami w budowaniu relacji pomiędzy Ellen i Brianem i czy było to trudne zadanie?
"Bardzo trudne. Nie znosimy się prywatnie" - żartowała podczas spotkania z dziennikarzami Slater. "Jamie był nieco bardziej wylewny."
"Po pierwsze, musimy zrobić tutaj ukłon w stronę zespołu, który przeprowadzał casting" - zaczął aktor. "Od lat prowadzi przesłuchania do "Outlandera" i ma niesamowite osiągnięcia. Kiedy nas sparowali, to naprawdę wiedzieli co robili - nie chodzi o to tylko, iż dobrali nas do określonej roli, ale wiedzieli, iż dogadamy się jako ludzie. Przed czytaniem roli miałem okazję porozmawiać z Harriett przez pięć czy dziesięć minut i porozumieliśmy się od razu - jak Brian i Ellen. Pomyślałem, iż Harriet jest świetną osobą, na pewno się dogadamy. Kiedy zaczynasz z kimś pracować, wiesz od początku, iż to dobry aktor czy aktorka, ale nie zawsze jest pomiędzy nimi chemia. Z Harriet od razu poczułem więź i podczas castingu scena, którą razem zagraliśmy, nabrała życia. Pomyślałem: 'tak, to jest to. Mamy chemię'. Od tego czasu jest tylko lepiej, bo spędziliśmy razem więcej czasu i lepiej się poznaliśmy".
Harriet dodała: "Ta nasza chemia... jest zabawna. Nasze przesłuchanie było dość wyjątkowe - odbyło się podczas dnia wolnego [Bank Holiday Monday, ustawowy dzień wolny od pracy - przyp. red.] , więc w studiu byliśmy tylko my i kamerzysta. Cała reszta ekipy - reżyser; producenci; zespół, przeprowadzający casting - łączyli się przez Zoom i widzieliśmy ich na wielkim telewizorze, tak jak was teraz. Pamiętam, iż reżyser pierwszych kilku odcinków, Jamie Payne, powiedział, iż czuje chemię między nami patrząc tylko na ekran. Co było pochwałą, bo przecież tak historię naszych bohaterów będą doświadczać widzowie. Ta więź jest od początku, dzięki Bogu, bo inaczej byłoby trudno (śmiech)".


"Outlander: krew z krwi": pytania o radę i spotkanie z obsadą oryginału


Jamie Roy: "Z ekipą 'Outlandera' mamy dobre relacje. Mieliśmy okazję poznać się przy kilku okazjach [Outlander The Gathering w czerwcu 2025 roku oraz tegoroczny San Diego Comic-Con - przyp. red.]. Nie udzielili nam za bardzo wskazówek, a raczej dali radę - bawcie się dobrze i czerpcie z tego doświadczenia jak najwięcej. Będziecie mieli gorsze dni, ale cieszcie się z wszystkiego, bo czas gwałtownie mija. Taką radę jest bardzo dobrze usłyszeć - ta ekipa nakręciła przecież osiem sezonów, serial stał się częścią ich życia przez 12 lat. To olbrzymia część czyjejś kariery, więc kiedy Sam tak mówi, to wiem, iż będę cenił każdy dzień tej przygody. W ten weekend byliśmy na Comic-Conie i było to niesamowite doświadczenie - widzieć na panelu dosłownie tysiące osób".
Podczas spotkania zadano pytanie o to, czym jest DNA serialu i czy Jamie i Harriet znali oryginalny serial przed castingiem do prequela. Okazuje się, iż oboje musieli nadrobić zaległości.
"Słyszałam o serialu i wiedziałam, iż jest emitowany w Wielkiej Brytanii, ale nie oglądałam go, bo nie miałam subskrypcji platformy streamingowej, na której był wyświetlany. Kiedy zaczęłam pracę na planie, tak samo jak Jamie, obejrzeliśmy cały serial. A czym jest DNA tej produkcji?" - opowiadała Harriet.
"DNA obu seriali jest podobne - to opowieść o romansie i relacjach. Jak w "Outlanderze" nasi bohaterowie, jak Jamie i Claire, schodzą się, a potem są rozdzielani przez wydarzenia niezależne od nich i próbujemy przeciwstawić się tym problemom" - mówił Jamie, a Harriet dodała: "Z jednej strony mamy epickie historie miłosne, ale z drugiej - dzieje się wiele okropnych rzeczy. Sama historia, o pierwszej wielkiej miłości, jest również o tym, jak wiele bólu potrafi ta miłość przynieść. Plus, w przypadku Ellen i Briana, dochodzą jeszcze rodzinne problemy, zdrady, przeciwstawienie się oczekiwaniom społeczeństwa czy najbliższych. To bardzo dopracowany serial o wielu płaszczyznach. Trudno opisać całościowo tę produkcję, ponieważ zawiera ona wiele wątków. Grają w niej fenomenalni aktorzy, to serial tworzony przez zespół, nie ma w nim jednej gwiazdy. Każdy znajdzie w tym "Outlanderze" coś dla siebie, nieważne czy jesteś fanem oryginału, czy nowym widzem".
Zobacz też: Największa twardzielka kina akcji. Na plan weszła dwa miesiące po operacji


"Outlander: krew z krwi": epicka opowieść, rozbudowany świat


W serialu "Outlander: krew z krwi" oprócz epickiej historii o miłości znajdziemy wiele wątków, które rozbudowują świat "Outlandera" i czynią go prawdziwszym, wielopoziomowym. W premierowych odcinkach pierwszego sezonu w centrum znajdują się polityczne sojusze i rozgrywki między klanami, często... zwaśnionymi.
"Polityka między klanami to bardzo ważna część serialu, szczególnie w życiu Ellen. Kiedy widzimy ją po raz pierwszy, jest w bardzo trudnej pozycji - umiera jej ojciec, nestor klanu Mackenzie, który zawsze ją bronił i nie przymuszał do małżeństwa. Ona zresztą nie chciała wychodzić za mąż, a przecież takie były wobec niej oczekiwania. o ile już - to tylko z miłości. Kiedy go zabrakło, jej bracia - Colum (Seamus McLean Ross) oraz Dougal (Sam Retford) zamierzają wykorzystać ją do własnych celów - zawrzeć sojusze, użyć jako pionka w politycznej grze, aby zadbać o dobro swoje, ale również i klanu. To skomplikowany świat i sytuacja, w której musi jakoś sobie poradzić. Relacje są wystawione na próbę, a to wszystko z powodu tego, iż Ellen pragnie być z Brianem" - przedstawia skomplikowaną sytuację swojej bohaterki Harriet.
I choć sytuacja Briana jest nieco inna, to wcale nie jest łatwiejsza.
"Sytuacja rodzinna Briana nie jest prosta. Jest bękartem lorda Lovata (Tony Curran), a to oznacza, iż nie ma przed nim żadnych możliwości. Ich relacja w zasadzie nie istnieje, a Lovat to okropny człowiek. Zostaje jednak w "rodzinnym domu", ponieważ stara się ochronić ludzi, którzy pracują dla jego ojca. W pierwszym sezonie zobaczymy jak ta relacja się rozwija i jaki ma wpływ na Briana" - opowiada Jamie Roy.


"Outlander: krew z krwi": kiedy i gdzie oglądać?


Dwa pierwsze odcinki serialu "Outlander: krew z krwi" zadebiutują na HBO Max 9 sierpnia.
Zobacz też: Pokręcony kryminał z absurdalnymi zwrotami akcji. Kapitalna rozrywka na lato
Idź do oryginalnego materiału