1 maja 2016 roku w pobliżu Fort McMurray w kanadyjskiej Albercie wybuchł pożar lasu, który gwałtownie przerodził się w jedną z największych katastrof naturalnych w historii kraju. W ciągu kilku dni ogień rozprzestrzenił się na obszar blisko 589 tysięcy hektarów, zmuszając do ewakuacji około 88 tysięcy osób. Kiedy płomienie ogarniały kolejne dzielnice, a niebo nad miastem zasnuł gęsty, pomarańczowy dym, mieszkańcy mieli zaledwie chwile na podjęcie decyzji co zabrać i którędy uciekać. Jedyna droga wylotowa zakorkowała się na wiele godzin, a kierowcy jechali wzdłuż ściany ognia, który zbliżał się niebezpiecznie blisko pobocza. Dla wielu była to podróż w nieznane – pełna strachu, chaosu i dramatycznych wyborów, które decydowały o przetrwaniu. Ich wspomnienia spisał John Vaillant w książce „Czas ognia. Opowieść o płonącym świecie”