Dramatyczna sytuacja polskiego mistrza. Wyprzedaje majątek, aby zebrać pieniądze na leczenie córki

gazeta.pl 4 godzin temu
Polski motorowodniak Bartłomiej Marszałek udzielił ostatnio bardzo szczerego wywiadu. Sportowiec opowiedział o córce Malwinie, która mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Bartłomiej Marszałek to polski motorowodniak, który w 2005 zdobył licencję krajową Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego. Niedługo później został wicemistrzem świata w klasie O-350. Występuje także w Formule 1 H2O. Sportowiec kontynuuje karierę, ale jest bardzo zaangażowany w życie rodzinne. Zbiera fundusze na leczenie dwuletniej córki Malwiny, która choruje na zespół Retta, czyli neurologiczne zaburzenie rozwoju. Charakteryzują go: uwstecznienie rozwoju, padaczka, zachowania autystyczne oraz problemy z motoryką ciała.


REKLAMA


Zobacz wideo Szelągowska o chorobie Jakubiaka. Wspomniała o stacji


Bartłomiej Marszałek zbiera pieniądze dla córki. Sprzedał m.in. dom
Bartłomiej Marszałek udzielił ostatnio wywiadu dla portalu sportowefakty.wp.pl. Wyznał, iż chociaż dzięki internetowej zbiórce udało mu się pozyskać blisko pięć i pół miliona złotych na leczenie córki, to kosztowna kuracja w USA pochłonęła już ponad połowę tej kwoty. "Zainteresowanie zbiórką nieco spadło, a my zostaliśmy z problemem. Tygodniowa kuracja syropem, zatrzymująca postęp choroby, kosztuje 50 tysięcy złotych. Do tego dochodzi koszt suplementów, fizjoterapii i lotów do USA co trzy tygodnie. Pieniądze ze zbiórek przeznaczam tylko na leczenie, a wszystko inne pokrywam z prywatnych pieniędzy. Terapię genową otrzymamy najwcześniej za rok, więc potrzebujemy przez ten czas dodatkowych trzech milionów dolarów. w tej chwili nie mamy takich pieniędzy" - wyznał sportowiec.
Marszałek jest bardzo zdeterminowany, aby zebrać fundusze. Zdecydował się na sprzedaż domu rodzinnego. "Nie chcę o tym zbyt dużo mówić, ale faktycznie sprzedałem już praktycznie wszystko. Samochód, działkę, a choćby łódkę, o której marzyłem 20 lat. w tej chwili trwa sprzedaż mojego rodzinnego domu, który miał być zabezpieczeniem dla moich dzieci. To nie jest jednak żaden heroizm, a normalny odruch, muszę ratować dziecko. Całe nasze życie z żoną jest podporządkowane tej walce" - powiedział.


Bartłomiej Marszałek o leczeniu córki. Widać efekty
W dalszej części rozmowy sportowiec wyjawił, iż leczenie córki przynosi poprawę. "Profesorowie z USA, którzy zajmują się Malwiną, są pod wrażeniem. Nie dość, iż zatrzymaliśmy rozwój choroby, to część niepokojących zmian zaczęła się cofać" - powiedział. Sportowiec wyznał, iż jego córka potrafi już utrzymywać kontakt wzrokowy i reaguje na bodźce. "Oczywiście Malwina wciąż nie mówi, ale dla nas jest kluczowe, iż jest z nami mentalnie. W końcu czuje naszą obecność" - skwitował dla portalu sportowefakty.wp.pl.
Idź do oryginalnego materiału