Dramat w pociągu. Matka wysiadła, dziecko pojechało dalej. "Zdążyła wyciągnąć tylko wózek"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl


Matka dwulatka przeżyła prawdziwy horror. Wysiadała z pociągu, nagle drzwi się zamknęły i skład odjechał. Jej maluch został sam w środku. Zdarzenie miało jednak szczęśliwy finał.W czwartek wieczorem służby otrzymały informację o tym, iż małe dziecko samo podróżuje pociągiem. Matka wysiadła na stacji Rydułtowy, a skład, którym przyjechała, odjechał, zanim zdążyła zabrać malucha.
REKLAMA




Dwuletnie dziecko zostało w pociągu i pojechało samo dalej, zaś jego matka wysiadła na stacji. Dzięki zaangażowaniu i współpracy funkcjonariuszy SOK i Policji oraz dyżurnych ruchu PKP PLK S.A. i drużyny konduktorskiej Kolei Śląskich, chłopca udało się gwałtownie odnaleźć.- informuje Straż Ochrony Kolei.Udało się zatrzymać pociąg, dwulatek trafił pod opiekę mamyZdenerwowana matka poprosiła SOK o pomoc. Dyżurny gwałtownie ustalił, w którym pociągu znajduje się dzieckoZe względu na ciągłe przemieszczanie się pociągu, nawiązano kontakt z dyżurnymi ruchu PKP Polskich Linii Kolejowych. W porozumieniu telefonicznym z dyżurnymi pociąg został zatrzymany, kierownik pociągu po sprawdzeniu składu odnalazła dziecko i zaopiekowała się nim do czasu przybycia rodziców oraz patrolu policji i SOK– podaje SOK w rozmowie z portalem rybnik.pl. Matka dziecka wyjaśniła mundurowym, iż do zdarzenia doszło, ponieważ wyciągała wózek na stacji. Drzwi składu gwałtownie się zamknęły i pociąg odjechał, zanim zdążyła wyjąć dziecko. Na szczęście, dzięki gwałtownie podjętym działaniom służb, cała historia zakończyła się dobrze. Zdarzenie spowodowało, iż pociąg miał 35-minutowe opóźnienie.
Idź do oryginalnego materiału