Doświadczyła bolesnych strat i nagłej choroby. Kayah w przejmującym wyznaniu opowiedziała o cierpieniu

viva.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Piotr Porębski/Metaluna


Jeszcze niedawno codzienność Kayah wypełniały artystyczne decyzje, obowiązki związane z prowadzeniem wytwórni Kayax i występy na scenie. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej. Po śmierci ojca i ukochanego psa, po miesiącach spędzonych w łóżku po operacji biodra, artystka zatrzymała się, by spojrzeć w głąb siebie. „Jestem poraniona” – mówi szczerze. Ale w tej samej chwili dodaje: „Mam też wiele nadziei”. To opowieść o stracie, transformacji i nowym początku jednej z najbardziej charyzmatycznych kobiet polskiej sceny muzycznej.

Rozstanie z Kayax: koniec pewnej ery

Kayah ogłosiła zakończenie współpracy z założoną przez siebie 21 lat temu wytwórnią Kayax. W rozmowie z Plejadą powiedziała: „Życzę Kayaxowi jak najlepiej. Uważam, iż przez ostatnich ponad 20 lat wykonaliśmy ogrom pracy. Zbudowaliśmy markę, choć początkowo wszyscy się z nas śmiali. Mówiono, iż jesteśmy pchełką, mróweczką przy wielkich słoniach.” Decyzję podjęła z bólem, jednak zaznaczyła, iż nadszedł czas na zmiany.

ZOBACZ TEŻ: Przed chwilą to ogłosiła, Kayah zaczyna wszystko od nowa. W finale „Tańca z gwiazdami” „tańczy” z Kwiatkowskim i otwiera nowy rozdział

Strata i ból: śmierć ojca i ukochanego psa

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat Kayah doświadczyła również bolesnych strat osobistych. „Ostatnie dwa lata były dla mnie bardzo trudne. Pożegnanie z Kayaxem, śmierć mojego ukochanego psa i taty, a do tego operacja biodra, na którą zdecydowałam się dopiero po wielu miesiącach cierpienia. Myślę, iż nieprzypadkowo wszystko to wydarzyło się w podobnym czasie. Te zdarzenia są ze sobą powiązane. Jestem poraniona i mam w sobie mnóstwo smutku, czemu dam wyraz na mojej nowej płycie” Śmierć bliskich odcisnęła na niej piętno, a pustka po ich odejściu jest dla niej wciąż trudna do zaakceptowania.

Jubileusz "Kamienia": 30 lat od debiutu

Mimo przeciwności, artystka obchodzi 30-lecie swojego kultowego albumu „Kamień”. To dla niej istotny moment refleksji, ale i dumy z dorobku artystycznego.

Kayah nie zamierza kończyć działalności artystycznej. Wspomina o planach na nowy album oraz wsparciu dla młodych twórców.Mimo trudnych doświadczeń, artystka z optymizmem patrzy w przyszłość.

Źródło: Plejada

Idź do oryginalnego materiału