Końcówka albumu totalnie przekombinowana z tym zamykaczem. Fajnie się kawałek rozpoczynał ale chujowo skończył. Niestety ale w chóry to powinni do Grubego uderzyć bo on wie jak zrobić tym klimat. Sumując wszystko dobra płyta, można posłuchać kiedy opierdala się gotowaną kukurydzę albo kiedy zgasło światło. Jako, iż to madziarstwo to jednak ten jeden punkt więcej bo z tego kraju to raz na 10-15 lat coś interesującego się pojawia.
Statystyki: autor: Hajasz — 32 min. temu