Jestem już po odsłuchu nówki i przyznam, iż nie przebrnąłem tej płyty za jednym posiedzeniem. Jakieś znużenie odczuwam i głos nowego wokalisty mnie nieco drażni. Wiadomo, iż ta muza ma się wlec ale poprzedni album jest w moim odczuciu bardziej chwytliwy (jeżeli to dobre słowo w tym przypadku) i linie wokalne ciekawsze, na 'Gospel of Bones' odczuwam monotonię. Możliwe, iż wraz z ilością odsłuchów album u mnie zyska ale poprzedniczki na pewno nie przebije.
Statystyki: autor: Nathas — 4 godz. temu