Tym razem to dziennikarz wytoczył sprawę swojej byłej żonie. Oskarżył ją o naruszenie dóbr osobistych. Oprócz Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego w sądzie pojawiła się także Katarzyna Cichopek, która była świadkiem w sprawie. Kiedy zakochani przechodzili obok prezenterki, na jej twarzy pojawił się wymowny grymas.
REKLAMA
Zobacz wideo Dominika porównywana jest do Kasi Cichopek. "Nie jest dla mnie kimś inspirującym"
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pełni nadziei. Spójrzcie na Paulinę Smaszcz
Tuż po złożeniu zeznać Katarzyna Cichopek wygłosiła nieoczekiwane oświadczenie. - Cieszę się, iż po dwóch latach mogłam powiedzieć prawdę. (...) To jest duży sukces. My jesteśmy spokojni, czekamy na sprawiedliwe rozstrzygnięcie tej sprawy, która w najbliższym czasie na pewno się nie skończy. Skupiamy się na swoim życiu, jesteśmy szczęśliwi. Mamy piękne życie. (...) Powiedziałam absolutnie wszystko, co chciałam powiedzieć, dokładnie wskazując daty różnych wydarzeń, które miały miejsce. Więcej szczegółów nie będę mówić, bo razem z Maćkiem podjęliśmy decyzję, iż to nie ma sensu - przyznała mediom. Na zdjęciach, które znajdziecie w naszej galerii, Cichopek i Kurzajewski wyglądali na pewnych siebie. Posyłali uśmiechy i chętnie wchodzili w interakcje z reporterami. Uwagę mediów przyciągnęła reakcja Pauliny Smaszcz. Kiedy zakochani przechodzili obok niej korytarzem, ta podniosła wysoko głowę, a jej twarz, jak podaje "Fakt", wykrzywiła się w wymownym grymasie. Prezenterka miała założone ciemne okulary, więc nie było widać jej spojrzenia.
Zdjęcia z rozprawy Otwórz galerię
Katarzyna Cichopek opowiedziała o swojej rozprawie z Pauliną Smaszcz
Jak wiadomo, zaledwie miesiąc wcześniej, 15 kwietnia w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga ruszył proces, w którym to Katarzyna Cichopek pozwała Paulinę Smaszcz za naruszenie dóbr osobistych. 14 maja przed wejściem na salę rozpraw aktorka otworzyła się na temat batalii z prezenterką. W rozmowie z mediami zdradziła, iż w październiku będą zeznawać jej świadkowie, a ona sama może za rok. Gwiazda "M jak miłość" nie ukrywała, iż to nie jest dla niej łatwy czas. "W naszym przypadku ciężko mówić o zabliźnieniu, bo to ciągle trwa" - cytował wypowiedź Cichopek Pudelek.