Od jakiegoś czasu w mediach pojawiają się plotki na temat kryzysu w relacji Donalda i Melanii Trump. Bardzo często w takich sytuacjach przytaczane są zdjęcia pary, na których uchwycono, jak pierwsza dama USA skutecznie unika wszelkim publicznych czułości z mężem. Po raz kolejny para została przyłapana na dość niezręcznym pocałunku, a nagranie z wydarzenia już jest hitem w sieci.
REKLAMA
Zobacz wideo Doda znów będzie szukać miłości w Polsacie? Mówi o "pasożytach"
Donald Trump po raz kolejny przyłapany na nieudolnym pocałunku z żoną
4 lipca Donald i Melania Trump pojawili się na balkonie Białego Domu z okazji Święta Niepodległości, skąd oglądali specjalny pokaz fajerwerków, który zaplanowano na zwieńczenie tego wyjątkowego święta. Para już wielokrotnie podpadała w mediach za "udawane pocałunki". Wygląda na to, iż tym razem również coś nie wyszło. W pewnym momencie prezydent Stanów Zjednoczonych przyciągnął swoją partnerkę do siebie i pochylił się nad nią, aby złożyć na jej ustach pocałunek. Na nagraniu widać, jak Melania w ostatniej chwili odwraca głowę i uniemożliwia mężowi tak bliski kontakt. Chwilę później ponownie odwraca się w kierunku męża, który tym razem całuje ją w czoło. Na tym nie koniec, bo prezydent wykonał także swój słynny "Trump dance" i ku zaskoczeni wszystkich Melania Trump postanowiła do niego dołączyć, co zawadziło choćby samego polityka, który najwyraźniej zupełnie się tego nie spodziewał.
Melania Trump korzysta z dublerki? "W jej wyglądzie nic się nie zgadza"
W mediach już wielokrotnie powstawały teorie spiskowe, iż Melania Trump korzysta z pomocy dublerki i nie zawsze towarzyszy mężowi podczas wszystkich oficjalnych wizyt. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w drodze na pogrzeb papieża Franciszka, na który przybyli politycy z całego świata. Wielu internautów twierdziło, iż na uroczystości pojawiła się dublerka pierwszej damy USA.
"To nie jest prawdziwa Melania. Spójrzcie na jej policzki i oczy", "Melania wysłała swoją dublerkę", "W jej wyglądzie nic się nie zgadza" - pisano na platformie X. Para po powrocie do USA została przyłapana na lotnisku Newark Liberty International Airport w New Jersey, gdzie okazała sobie publicznie uczucia. Przed pożegnaniem czule się przytuliła i pocałowała, co tym bardziej podkręciło plotki, iż prezydentowi USA towarzyszyła wtedy dublerka, bo para zwykle nie jest wobec siebie tak czuła. Na ten temat wypowiedziała się także ekspertka od mowy ciała Judi James, która stwierdziła, iż było to zrobione na pokaz. "Był to publiczny pokaz czułości. Pożegnalny pocałunek wygląda na zainicjowany i wykonany przez Melanię" - skwitowała w rozmowie z Irish Star.