Don Airey bał się sesji z tą legendą, która miała okropną reputację. Co się wydarzyło?

terazmuzyka.pl 11 godzin temu

Słynny klawiszowiec szedł na sesję z legendarnym zespołem zestresowany. To, co tam go spotkało było zaskoczeniem.

Don Airey to legendarny klawiszowiec, dziś najlepiej znany z Deep Purple, ale swego czasu współpracujący też z Judas Priest czy Black Sabbath.

Z Black Sabbath po raz pierwszy spotkał się w 1978 roku podczas sesji do albumu „Never Say Die!”. Zespół ten wówczas był już sławny i miał okropną reputację, przez którą Don miał obawy przed tym spotkaniem.

W wywiadzie dla „Music Buzzz” Airey wspomina, iż był pełen obaw, ale to co go tam spotkało, zupełnie go zaskoczyło:

Mieli okropną reputację – Tony Iommi wdawał się w bójki, a Ozzy był szalony. Wszedłem więc z moimi klawiszami, rozstawiłem je, a potem weszli oni. Pierwsze co powiedział Ozzy to: „Czy masz ochotę na filiżankę herbaty?”. „Tak, z przyjemnością”. Usiedliśmy więc i napiliśmy się herbaty. Poczułem się jak w domu z rodziną, bo byli rodziną. Byli po prostu cudowni. Podobnie jak z Judas Priest, jak z Deep Purple.

5 lipca w Birmingham odbędzie się pożegnalny koncert Black Sabbath. Wydarzenie zatytułowane „Back To The Beginning” odbędzie się na stadionie Villa Park w Birmingham. Na scenie, oprócz głównej gwiazdy, pojawią się m.in. Metallica, Slayer, Pantera, Alice In Chains, Gojira, Anthrax, Billy Corgan ze Smashing Pumpkins, Guns N’ Roses i KoRn.

Idź do oryginalnego materiału