Doktor z "Rancza" w zaskakujących słowach o powrocie serialu. "To ma być gorsze"

gazeta.pl 10 godzin temu
Kontynuacja "Rancza" budzi mnóstwo emocji. Większość fanów z niecierpliwością czeka na nowe odcinki. Nie wszyscy członkowie oryginalnej obsady pałają jednak entuzjazmem. Wojciech Wysocki, czyli serialowy doktor Wezół, przyznał w ostatnim wywiadzie, iż jest nieco sceptycznie nastawiony.
"Ranczo" na stałe zagościło w sercach polskich widzów. Ostatnie odcinki wyemitowano jednak w 2016 roku. Od tamtej pory fani serialu liczą na jego powrót. Wiele wskazuje na to, iż ich życzenie może w końcu się spełnić. Coraz więcej mówi się o powstaniu jego kontynuacji. Wojciech Wysocki, który wcielił się w rolę doktora Wezóła, ostatnio jednak ugasił entuzjazm widzów.


REKLAMA


Zobacz wideo Beata Kowalska ujawnia sekret "Rancza". Chodzi o reżysera i scenariusz


"Ranczo". Serialowy doktor Wezół nie jest przekonany co do kontynuacji. "To nie ma sensu"
W niedawnym wywiadzie dla Plejady reżyser "Rancza" Wojciech Adamczyk potwierdził, iż realizowane są pracę nad kontynuacją kultowego serialu. - Urodziła się nowa inicjatywa ze strony Telewizji Polskiej, żeby jednak wrócić do przygotowania normalnego serialu - zdradził w rozmowie z portalem. Nie wszyscy członkowie oryginalnej obsady są jednak przekonani do tego pomysłu. Wojciech Wysocki, który zagrał doktora Wezóła podchodzi sceptycznie do kontynuacji serialu.
o ile pojawi się dobry scenariusz, to można to rozważać. Na razie nikt nie widział tego scenariusza. Może ktoś czytał, nie wiem. Są tylko jakieś plotki, które do mnie docierają. Ludzie coś na ten temat mówią, ale o ile to ma być gorsze, to nie róbmy tego
- zdradził Plejadzie. -To musi być przynajmniej dobre. Tak dobre, jak te dziesięć sezonów, które zrobiliśmy, w innym wypadku to nie ma sensu, ponieważ to było zbyt dobre, żeby to popsuć - dodał.


Wojciech Wysocki o swojej roli w "Ranczu". "Ta postać ciągle żyje"
Aktor przyznał jednak, iż bardzo dobrze wspomina pracę na planie i do dziś otrzymuje dowody sympatii w związku z rolą doktora Mieczysława Wezóła. - To jest niesamowite, jak "Ranczo" jest ciągle popularne wśród ludzi. Rosną nam nowe pokolenia widzów, fanów i to jest bardzo miłe, iż serial żyje drugim, a choćby trzecim życiem [...] Co więcej, sądząc po reakcjach na moją osobę – ponieważ bez przerwy jestem tytułowany doktorem – to ta postać ciągle żyje. Na ulicy mnie zaczepiają i na przykład pytają o poradę. Ja wtedy odpowiadam tekstem ze scenariusza, iż na tę chorobę medycyna jest bezradna i to kończy dialog - mówił we wspomnianym wywiadzie.
Idź do oryginalnego materiału