Doda ujawniła kulisy pracy nad filmem o swoim życiu. Nawiązała do mocnych słów Majdana

natemat.pl 7 godzin temu
Trwają prace nad filmem dokumentalnym o Dodzie. Ostatnio jej pierwszy mąż Radosław Majdan nazwał całe to przedsięwzięcie "cyrkiem" i zaznaczył, iż na pewno w nim nie wystąpi. Tymczasem sama zainteresowana zabrała głos, zdradzając kulisy realizacji dokumentu.


Doda od ponad dwóch dekad jest jedną z głównych gwiazd polskiego show-biznesu. Film dokumentalny o jej karierze i barwnym życiu prywatnym był kwestią czasu. Na początku grudnia 2024 roku piosenkarka ogłosiła, iż "jej marzenie z dzieciństwa i dorosłości" właśnie się spełnia, a zespół wszedł na plan filmu o jej "prawdziwej historii".

– Chciałabym, żeby wszyscy, którzy mieli bardzo duży wpływ na moje życie w sposób i pozytywny i negatywny, wzięli udział w tym filmie. Także absolutnie nie boję się żadnych konfrontacji – mówiła w wywiadzie z reporterką Jastrząb Post.

Kulisy pracy nad filmem o Dodzie. Rabczewska zabrała głos ws. Majdana


Jak na razie wiadomo, w filmie o Dodzie wystąpi jej były partner Max Hodges. Ponadto ma też się pojawić Edyta Górniak i Joanna Kurska, z którą wokalistka miała być przed laty w konflikcie. Fani Rabczewskiej zastanawiali się także, czy przed kamerami zasiądzie Radosław Majdan, jej pierwszy mąż.

– Dostałem zaproszenie, ale nie chcę uczestniczyć w tym cyrku, bo jak sądzę, to będzie cyrk, tak jak wszystko, co robi Dorota. Jestem ciekawy, czy dowiemy się, jak to było z wysłaniem gangsterów do swojego chłopaka. Dlaczego sąd dał jej rok więzienia, co prawda w zawieszeniu, niemniej jednak. Czy to będzie rzetelna informacja, czy prawda jej życia. Wydaje mi się, iż wybiórcza, jak wszystko, co robi Dorota. Nie jestem zainteresowany, żeby uczestniczyć w tym cyrku – mówił Majdan w rozmowie z serwisem Świat Gwiazd.

Doda ostatnio pojawiła się na gali Bestsellerów Empiku, gdzie została zapytana o kulisy pracy nad dokumentem i mocną wypowiedź Majdana. Zaznaczyła, iż "to produkcja czuwa nad tym, kto ostatecznie pojawi się w filmie".

– Ale faktycznie bardzo mi zależało, by każdy, kto będzie opisany w tym filmie, miał szansę opowiedzieć swoją perspektywę (...). Wydaje mi się, iż to jest sprawiedliwe, ja nigdy nie miałam takiej szansy, będąc np. bohaterką różnych książek swoich byłych (...). Kto skorzysta, to skorzysta, kto nie, to najwidoczniej nie – skwitowała.

Idź do oryginalnego materiału