Leszek Kołakowski poświęcił przyjaźni jeden ze swoich bestsellerowych mini-wykładów o maxi-sprawach. Bez wątpienia przyjaźń była dla niego sprawą maxi, sprawą, być może, najważniejszą w życiu – jego fundamentem. Nieskory do osobistych zwierzeń, przyznał kiedyś: "w moim przypadku życie bez przyjaźni byłoby nie do zniesienia". Chociaż wiedział, iż są ludzie, którzy nie mają przyjaciół i jakoś żyją, nie sądził, aby żyło im się dobrze, na odwrót, był przekonany, iż żyje im się źle, choćby jeżeli tego nie chcą przyjąć do wiadomości.