Dobry czy zły glina? Tomasz Schuchardt wyjaśnia, czemu kryminał "Breslau" wychodzi poza schematy

serialowa.pl 2 godzin temu

Czy Franz Podolsky z serialu „Breslau” to bardziej dobry czy zły glina? Grający go Tomasz Schuchardt opowiada o swojej postaci, a także jego relacji z żoną i terroryzującym przedwojenny Wrocław mordercą.

„Breslau” to pierwsza polska produkcja serwisu Disney+, którą wyreżyserował Leszek Dawid („Informacja zwrotna”). Akcja ośmioodcinkowego serialu kryminalnego przenosi widzów do tytułowego Wrocławia w 1936 roku. Zbliżają się Igrzyska Olimpijskie w Berlinie, a oczy całego świata zwrócone są w stronę stolicy III Rzeszy. Tymczasem w Breslau dochodzi do brutalnego morderstwa, które może zaburzyć misternie utkaną propagandową kampanię i zakłócić wielkie święto sportu.

Jedynym, który jest w stanie zamknąć śledztwo na czas, jest komisarz policji polskiego pochodzenia Franz Podolsky (Tomasz Schuchardt,”Krucjata”). Znany z kontrowersyjnych, ale skutecznych metod działania, Podolsky staje twarzą w twarz z rosnącym w siłę złem. Mierząc się z własnymi demonami, rozpoczyna niebezpieczną grę z mordercą.

Breslau – Tomasz Schuchardt jako gliniarz Franz Podolsky

W rozmowie z redakcją Serialowej Tomasz Schuchardt opowiedział więcej o swoim bohaterze, jego obsesji, by złapać mordercę, a także bardzo wybuchowej relacji z żoną. Na pytanie, czy Podolsky to dobry glina o złych metodach pracy, aktor stwierdził, iż zarówno jemu, jak i reżyserowi zależało na tym, by nie tworzyć jednowymiarowej postaci.

— Myślę, iż takie niepewne czasy rodziły też niepewnych bohaterów. Chcieliśmy go połamać, żeby był bliżej człowieka, nie chcieliśmy tworzyć pomnikowego bohatera. Z Leszkiem Dawidem dużo gadaliśmy o tym, iż choćby korciłoby pociągnąć go w stronę genialnego śledczego, który po prostu może ma jakieś tam skazy na życiorysie, charakterologiczne, ale tak naprawdę wie wszystko.

Trochę to ograniczyliśmy, stwierdziliśmy, iż najważniejsza jest sprawiedliwość. On wierzy w tę sprawiedliwość i jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, (…) ale też inne przymioty, które posiada, typu alkoholizm, stoją mu na drodze (…). Myślę, iż [bohater] złamany jest dużo ciekawszy niż bohater, który jest jednoznacznie dobry lub jednoznacznie zły.

Czy Podolsky prowadzone śledztwo potraktuje w sposób osobisty? Już w końcówce pierwszego odcinka „Breslau” widzowie dowiedzą się, iż grasujący w Breslau morderca zdaje sobie sprawę z istnienia Podolsky’ego, z którym rozpoczyna niebezpieczną grę w kotka i myszkę.

— Już na samym początku będziemy widzieć, iż tak naprawdę ta relacja stanie się w krótkim czasie osobista, iż zabójca ewidentnie czuje coś do Podolsky’ego, próbuje stworzyć z nim jakąś relację. (…) Mam wrażenie, iż bardzo dobrze tu jest poprowadzony ten wątek kryminalny, bo chyba też na tym tak najbardziej zależało, bo to jest ten gatunek, w którym się poruszamy, a wszystko inne de facto jest jakąś tam otoczką, jakimś tłem. Historia, w której się znajdujemy w tym czasie w Polsce, w Europie (…) – to też jest gdzieś tłem, ale naszym głównym zadaniem jest pokazanie tego śledztwa i tego, o co chodzi mordercy i kim ten morderca jest.

„Breslau” (Fot. Disney+)

Głównego bohatera łączy także skomplikowana relacja z żoną, Leną (Sandra Drzymalska, „Sexify”) – w ich relacji możemy zobaczyć całą paletę uczuć i emocji, od miłości, do nienawiści.

— Bohaterów, których stworzyliśmy z Sandrą, myślę, iż da się mocno zapamiętać z impulsywności, ale też to są ludzie uwikłani w nałóg. W związku z tym te zderzenia muszą być ogniste, a jednocześnie bardzo nam zależało, żeby miłość między nimi po prostu była. Tego nie podważaliśmy, [nie pokazywaliśmy] iż jest nieszczerość w tym uczuciu. Jest absolutna szczerość, ale przez to również ta miłość bywa zazdrosna, bywa nienawistna, ma różne kolory.

A jeżeli jesteście ciekawi, co my sądzimy o „Breslau” i postaci Franza Podolskiego, koniecznie sprawdźcie naszą recenzję całego sezonu serialu Disney+: Breslau – recenzja serialu.

Breslau – serial jest dostępny w serwisie Disney+

Idź do oryginalnego materiału