Dlaczego zakończenie The Umbrella Academy było takie kiepskie?

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Więc! Akademia Parasola skończyło się, co?

A sądząc po reakcjach w mediach społecznościowych, to zakończenie… z pewnością było czymś. Mówiąc delikatnie, nie było zbyt satysfakcjonujące. Mówiąc nieco mocniej, fani stawiają je na równi z zakończeniem Gra o tron.

To kontrowersyjne zakończenie, ale nie tylko dlatego, iż było szokujące — zakończenie wydawało się nagłe, niezadowalające i pozostawiło wielu z nas z niedosytem. I ostatecznie finał zasadniczo podważył wszystko, co serial próbował zrobić i co sprawiło, iż był atrakcyjny dla fanów.

[Ed. note: This post contains major spoilers for the ending of The Umbrella Academy.]

Obraz: Netflix

Problem zaczyna się od domniemanego rozwiązania: Five (Aidan Gallagher) dowiedział się od innych wersji samego siebie, iż samo istnienie rodzeństwa Hargreeves było przyczyną rozbicia linii czasowych i powtarzających się apokaliptycznych wydarzeń. Tak więc, aby wszystko wróciło do jednej głównej linii czasowej, rodzeństwo Hargreeves musi pozwolić się pochłonąć Oczyszczeniu. Muszą nie tylko umrzeć, ale zostać całkowicie wymazani z istnienia. Nikt nigdy by ich nie pamiętał, ale świat byłby bezpieczny przed pewną zagładą!

Wielkie heroiczne poświęcenie nie jest niczym niezwykłym w opowieściach o superbohaterach. W rzeczywistości jest to dość powszechny motyw. Wystarczy spojrzeć na Tony’ego Starka pod koniec Avengers: Koniec grywychodząc z hukiem, a cały świat go opłakuje. Albo Żelazny gigant! A w niektórych opowieściach to Móc być bardzo satysfakcjonującym zakończeniem; w obu tych przykładach bohater pracuje nad powstrzymaniem większego zagrożenia i rozumie, iż musi wykorzystać swoje moce dla dobra ogółu, aby uratować świat i ludzi, na których mu zależy. Ale w Akademia Parasolazakończenie pełne poświęcenia jest zaprzeczeniem głównego tematu serialu.

Już od pierwszego sezonu stawką jest wielki koniec świata Akademia Parasola nie były tylko zwiastunami apokalipsy, były w zasadzie fizyczne objawy traumy rodzeństwo Hargreeves doświadczyło tego jako dzieci. I za każdym razem rodzina omijała koniec świata, jednocząc się w jakiś sposób, odkładając na bok różnice i kliny, które ojciec wbił między nich, aby uniknąć ponurego losu. Każdy sezon stawiał przed nimi nowe wyzwania — i w obliczu tych wyzwań, czasami się cofali. To był cykl nadużyć, który się powtarzał, a rodzeństwo reagowało na niego w różny sposób za każdym razem. Ale ostatecznie rodzeństwo Hargreevesów otworzyło ramiona dla siebie nawzajem i jakoś zawsze udawało się uciec przed metaforyczną traumą, która ich pochłaniała.

Zdjęcie: Christos Kalohoridis/Netflix

Oczyszczające zakończenie serialu idealnie kręciłoby się wokół rodzeństwa Hargreeves, które w końcu raz na zawsze pokonuje ten bagaż, w jakiś sposób. Ta metafora jest podstawą tego, dlaczego serial był tak atrakcyjny: superpotężna rodzina miała prawdziwe, namacalne relacje ze sobą, a zagrożenia, z którymi się mierzyli, były w zasadzie najgorszymi wersjami tych wewnętrznych zmagań. Odświeżające było zobaczyć historię superbohatera, w której zagłada miała osobiste stawki.

Zakończenie serialu całkowicie przekreśla całą pracę, jaką rodzina włożyła, aby przezwyciężyć traumę i odbudować więzi między sobą. W rzeczywistości wielu z nich cofa się w tym sezonie — po prostu nie w żaden znaczący ani interesujący sposób. Na przykład Klaus (Robert Sheehan) w końcu udaje się wytrzeźwieć, a jego związek z Allison (Emmy Raver-Lampman) i jej córką w pierwszych kilku odcinkach jest niezwykle przekonujący i podkreśla nowy kierunek dla postaci. Ale potem wraca do starych nawyków i przyzwyczajeń, w zwariowanej fabule pobocznej, która nie ma sensu w szerszym kontekście sezonu. A potem wszyscy się spotykają i to koniec.

Zdjęcie: Christos Kalohoridis/Netflix

I to choćby nie wspominając o tym, co do cholery stało się z Five i Lilą. Ich romans był bardzo nieoczekiwany i po prostu bardzo dziwny, biorąc pod uwagę wszystko w ich związku. Ale niezależnie od tego, co ostatecznie myślisz o tej parze, wydaje się dziwne, iż wszystko zostało zbudowane tylko po to, aby Five mógł przekonać Lilę, by wróciła i dołączyła do Hargreeves w ich powolnej, bolesnej grupowej śmierci.

Wszystko było trochę chaotyczne, więc kiedy rodzina zebrała się na końcu, wydawało się, iż nic nie posunęło się do przodu. Objawienie, iż w zasadzie musieli popełnić samobójstwo, aby uratować świat, nastąpiło tak szybko, iż widzowie ledwo zdążyli przetworzyć, dlaczego to było takie cholernie dziwne. Rzecz w tym, iż sposób, w jaki szło przedstawienie, był wyraźnym katharsis dla rodziny: Wreszcie przerwać cykl traumy lub, jak to się objawia w serialu, w końcu pokonać powtarzające się groźby końca świata. Wygląda na to, iż Ben i Jennifer robią to na początku, wyciągając rękę, by przeciwstawić się Reginaldowi, gdy znajdują pocieszenie w sobie nawzajem. Ale jak się okazuje, najwyraźniej Reginald miał rację, strzelając im w głowy, gdy byli dziećmi!

Zamiast tego rodzeństwo pozwala, aby trauma ich pochłonęła. Tak brzmi wielkie, ofiarne zakończenie, gdy te apokaliptyczne zagrożenia są jaskrawymi metaforami. Nie wyrastają ponad trudności, które znoszą; pochłaniają one ich istnienie. Świat jest lepszy bez nich. Chociaż oglądaliśmy, jak przez trzy sezony próbowali i ponosili porażki, aby przerwać ten cykl, najwyraźniej rozwiązaniem jest, aby nigdy nie stali się lepsi.

Akademia Parasola jest już dostępny na platformie Netflix.



Source link

Idź do oryginalnego materiału