Finał 4. sezonu „Outer Banks” zszokował widzów śmiercią jednego z najbardziej lubianych bohaterów. Czy twórcy planowali to od początku? I czemu wybrali tę postać? Oto co działo się za kulisami serialu. Uwaga na duże spoilery.
„Outer Banks” powróciło z nowymi odcinkami, a w finale 4. sezonu widzowie zostali zszokowani tragiczną śmiercią JJ-a (Rudy Pankow), który został zamordowany w Maroku przez swojego biologicznego ojca, Groffa (J. Anthony Crane) poszukującego błękitnej korony. Czy showrunnerzy planowali ten zabójczy twist od początku?
Outer Banks sezon 4 – JJ nie żyje. Czemu wybrali jego?
Twórcy „Outer Banks”, Josh Pate, Jonas Pate i Shannon Burke, odnieśli się w zakulisowej rozmowie z Netfliksem do szokującego twistu związanego ze śmiercią jednego z najbardziej lubianych bohaterów. Jak zapewnili fanów, było to planowane od samego początku.
Josh Pate: Śmierć JJ-a zawsze była częścią planu na serial. To była bardzo trudna decyzja, ponieważ jest on tak wspaniałym elementem zespołu. Ale to po prostu był niezbędny wątek w serialu.
Jonas Pate: Wiedzieliśmy, iż to wątek, który w pewnym momencie się rozegra. A Rudy rozumiał, iż to będzie mocny sposób na zakończenie [historii] postaci. (…) W jakimś momencie to się musiało wydarzyć, aby uzasadnić P4L [Płotki na zawsze]. Zdecydowanie przez serial przewija się poczucie śmiertelności. John B mówi o tym cały czas.
Shannon Burke dodał, iż młodzi bohaterowie „są gotowi poświęcić dla siebie wszystko i to jest najlepszy tego przykład”. Jak zapewnił showrunner, Pankowowi bardzo gwałtownie pomysł śmierci JJ-a się spodobał i zaczął planować, jak to rozegra. A w ogóle skąd decyzja, by to właśnie JJ-a stracił życie? Burke wyjaśnił w rozmowie z Deadline, iż było to dla nich oczywiste rozwiązanie, biorąc pod uwagę charakter bohatera.
— Nadrzędnym planem było rozpoczęcie od kilkorga dzieciaków, które chciały się dobrze bawić przez cały czas, i zabranie ich w całą podróż. Jedno z nich miało umrzeć i dość wcześnie wiedzieliśmy, iż będzie to JJ. On jest najbardziej lekkomyślny. Jest także najbardziej kochany i, w pewnym sensie, najbardziej się poświęca i najchętniej podejmuje ryzyko. I to miał być rok JJ-a.
Zaczęliśmy [4. sezon] od tego, iż JJ zrobił wiele lekkomyślnych i frustrujących dla reszty grupy rzeczy. A potem chcieliśmy, żeby to odkupił i był w dobrym miejscu z Kiarą i innymi Płotkami, gotowy poświęcić jeszcze więcej i mieć najbardziej tragiczne zakończenie. (…) To zawsze miał być JJ, tylko nie wiedzieliśmy, jak to rozegramy.
Co oznacza śmierć JJ-a w kontekście 5. sezonu „Outer Banks”, w którym przygody Płotek dobiegną już końca?
— To przygotowuje pod epicki 5. i ostatni sezon. Planujemy historię o odkupieniu i sezon, który ucieleśnia przyjaźń reprezentowaną przez JJ-a. Śmierć JJ-a była trudnym, ale koniecznym elementem architektury dla tej historii, i planujemy uhonorować ją tak bardzo, jak to tylko możliwe, ponieważ kochamy postać równie mocno, co fani. A Rudy jest naszym wspaniałym przyjacielem – powiedział Josh Pate.
Finał 4. sezonu był szokiem dla widzów – a jak na wieść o losie swojego bohatera zareagował Rudy Pankow? Tutaj przeczytacie, co aktor mówi o śmierci JJ-a z „Outer Banks”.