Na Disney+ jest już dostępny finałowy odcinek 4. sezonu „Zbrodni po sąsiedzku”, a ekipa serialu opowiedziała więcej o mordercy Sazz. Czy jeszcze powróci? Uwaga na spoilery.
4. sezon „Zbrodni po sąsiedzku” dobiegł końca, a wraz z nim także życie Marshalla, a adekwatnie Rexa, który był odpowiedzialny za śmierć Sazz (Jane Lynch). Skąd pomysł, by to właśnie on stał za morderstwem przyjaciółki Charlesa? I czy zabójca jeszcze wróci?
Zbrodnie po sąsiedzku sezon 4 – skąd pomysł na finał?
W 9. odcinku 4. sezonu okazało się, iż to scenarzysta Marshall P. Pope (Jin Ha), pracujący przy filmie o naszej ulubionej trójce, zamordował Sazz. Wyszło na jaw, iż Pope to tak naprawdę Rex Bailey, który współpracował z Sazz na planie „Project Ronkonkoma” i ukradł jej scenariusz filmu „Zbrodnie po sąsiedzku”. W finale zabójcę dopada sprawiedliwość – Jan (Amy Ryan) strzela do niego, tym samym ratując Charlesa (Steve Martin), Olivera (Martin Short) i Mabel (Selena Gomez).
Skąd pomysł, by to Marshall aka Rex był mordercą? Twórca serialu, John Hoffman, w rozmowie z serwisem TheWrap wyjaśnił swój plan na ten wątek.
— [Wiedzieliśmy to] od pierwszego dnia. W 1. sezonie tak nie było. Mieliśmy różne możliwości, jeżeli chodzi o zabójcę w 1. sezonie, kiedy zaczynaliśmy pracę w pokoju scenarzystów. Ale od tego czasu musimy pracować wstecz czy też po prostu wymyślić zakończenie i wszystko, co naprawdę dzieje się wokół incydentu, który spowodował morderstwo, więc tak naprawdę nie możemy donikąd zajść z pisaniem, dopóki tego nie mamy. Tak więc wszystko zostało ustalone na samym początku. (…)
Naprawdę ważne jest dla mnie, aby uczłowieczyć historię każdego, choćby tak skandaliczną i złą jak jego. On jest uszkodzony na wiele sposobów. Rozumie się to trochę, kiedy mówi o swojej historii pochodzenia, o czym rozmawialiśmy szczegółowo w pokoju scenarzystów.
Rex to pierwszy morderca w historii serialu, który stracił życie – dlaczego zdecydowano, aby zginął w finale i aby to Jan go zabiła? Hoffman wyjaśnił, co stało za tą decyzją.
— Choć rozumiem całą jej historię i wszystko, dla mnie Jan jest szalona i ma urojenia, jak udowodniliśmy w poprzednim sezonie. (…) Ale jeżeli mamy zabić kogokolwiek z nich, Rex na to zasłużył. I kto inny mógłby to zrobić, jeżeli nie kobieta, która przez cały sezon ukrywała się w tunelach, czekając na swój moment, by pomścić kobietę, którą kochała? To smutne, bo uwielbiam Jina Ha i chciałbym go w jakiś sposób przywrócić. I nigdy nie wiadomo, dość łatwo ktoś może być duchem w naszym serialu.
Zbrodnie po sąsiedzku – czy Jin Ha jeszcze powróci?
Czy jest szansa na to, iż Jin Ha powróci w 5. sezonie „Zbrodni po sąsiedzku”? Przypomnijmy, iż w 4. sezonie „pośmiertnie” pojawił się Paul Rudd, który w ubiegłych sezonach wcielał się w postać aktora Bena Glenyora, zaś w nowych odcinkach zagrał Glena Stubbinsa, Irlandczyka, który okazał się kaskaderem Glenroya. Jin Ha nie ukrywa, iż bardzo chciałby zagrać jeszcze w serialu. Oto co powiedział w rozmowie z Deadline:
— jeżeli John Hoffman kiedykolwiek zaprosi mnie do udziału w jakimkolwiek projekcie, nad którym pracuje, zgodzę się po tysiąckroć. Zawsze będę chciał pracować z tym wspaniałym showrunnerem, scenarzystą i liderem. To powiedziawszy, czy [Marshall] nie jest martwy? Czy on nie umarł? Myślę, iż to wystarczająco niejasne. Myślałem, iż umarł. (…) Moglibyśmy wejść w to w stylu Paula Rudda i wrócić z innym dialektem. Nie mam nic przeciwko, po prostu zadzwońcie do Johna.
Na Disney+ jest dostępny cały 4. sezon. Dodajmy też, iż 5. sezon „Zbrodni po sąsiedzku” został już oficjalnie zamówiony i na pewno wróci w nim ta postać z finału.