Twórcy filmowych adaptacji książek zawsze muszą mierzyć się z oczekiwaniami fanów literackiego oryginału. Nie inaczej jest w przypadku "Czwartkowego Klubu Zbrodni" na podstawie powieści Richarda Osmana. Produkcja Netfliksa spotkała się z negatywną opinią nie tylko ze strony czytelników i autora, ale także Anny Tryc-Bromley, dyrektorki Polskiego Instytutu Kultury w Londynie. Wszystko za sprawą Bogdana, jednego z bohaterów.
Scenarzyści z reguły dokonują mniejszych lub większych zmian względem literackiego oryginału. Wygląda jednak na to, iż Katy Brand i Suzanne Heathcote pozwoliły sobie na zbyt wiele względem "Czwartkowego Klubu Zbrodni". Książka Osmana opowiada o śledztwie w sprawie śmierci Tony'ego (Geoff Bell), współwłaściciela domu spokojnej starości, którego podejmuje się grupa seniorów.
Podobnie jak w oryginale zabójcą okazuje się Bogdan (Henry Lloyd-Hughes), pochodzący z Polski pracownik ośrodka. W książce jego motywacją jest zemsta za śmierć przyjaciela. Bohaterowi udaje się uniknąć aresztowania i dołącza do tytułowego klubu.
W filmie Bogdan jest ofiarą Tony'ego, który zwabia ludzi z różnych państw do Wielkiej Brytanii, obiecując im dobre zarobki, a następnie zabiera im paszporty i szantażuje. Bogdan zabija go przypadkiem, gdy próbuje odzyskać dokument, by móc polecieć do Polski odwiedzić schorowaną matkę. Gdy zostaje aresztowany, przyznaje się do winy.
Zdaniem Tryc-Bromley twórcy "Czwartkowego Klubu Zbrodni" przedstawili Bogdana w uproszczony, stereotypowy sposób. Zwróciła też uwagę, iż grana przez Helen Mirren Elizabeth mówi w filmie po polsku lepiej niż polski bohater. Jej zdaniem do tej roli można było po prostu zatrudnić polskiego aktora.
Niezadowolony ze zmian jest też autor literackiego pierwowzoru. W swoim newsletterze zamieścił wpis zatytułowany #JusticeForBogdan. Swojego bohatera broni Lloyd-Hughes. W wypowiedzi dla The Times powiedział, iż Bogdan to złożona postać i ma poczucie, iż działa z dobrych pobudek, przez co chce mu się kibicować.
"Czwartkowy Klub Zbrodni" trafił na Netflix pod koniec sierpnia. Główne role zagrali w nim Helen Mirren, Pierce Brosnan, Ben Kingsley i Celia Imrie. Przypominamy zwiastun:
Henry Lloyd-Hughes i Helen Mirren w filmie "Czwartkowy Klub Zbrodni"
Książka była lepsza? Kontrowersje wokół "Czwartkowego Klubu Zbrodni"
Scenarzyści z reguły dokonują mniejszych lub większych zmian względem literackiego oryginału. Wygląda jednak na to, iż Katy Brand i Suzanne Heathcote pozwoliły sobie na zbyt wiele względem "Czwartkowego Klubu Zbrodni". Książka Osmana opowiada o śledztwie w sprawie śmierci Tony'ego (Geoff Bell), współwłaściciela domu spokojnej starości, którego podejmuje się grupa seniorów.
UWAGA!!!
Dalszy ciąg tekstu zawiera spojlery
Podobnie jak w oryginale zabójcą okazuje się Bogdan (Henry Lloyd-Hughes), pochodzący z Polski pracownik ośrodka. W książce jego motywacją jest zemsta za śmierć przyjaciela. Bohaterowi udaje się uniknąć aresztowania i dołącza do tytułowego klubu.
W filmie Bogdan jest ofiarą Tony'ego, który zwabia ludzi z różnych państw do Wielkiej Brytanii, obiecując im dobre zarobki, a następnie zabiera im paszporty i szantażuje. Bogdan zabija go przypadkiem, gdy próbuje odzyskać dokument, by móc polecieć do Polski odwiedzić schorowaną matkę. Gdy zostaje aresztowany, przyznaje się do winy.
Dyrektorka Polskiego Instytutu Kultury w Londynie krytykuje "Czwartkowy Klub Zbrodni"
Zdaniem Tryc-Bromley twórcy "Czwartkowego Klubu Zbrodni" przedstawili Bogdana w uproszczony, stereotypowy sposób. Zwróciła też uwagę, iż grana przez Helen Mirren Elizabeth mówi w filmie po polsku lepiej niż polski bohater. Jej zdaniem do tej roli można było po prostu zatrudnić polskiego aktora.
Niezadowolony ze zmian jest też autor literackiego pierwowzoru. W swoim newsletterze zamieścił wpis zatytułowany #JusticeForBogdan. Swojego bohatera broni Lloyd-Hughes. W wypowiedzi dla The Times powiedział, iż Bogdan to złożona postać i ma poczucie, iż działa z dobrych pobudek, przez co chce mu się kibicować.
Zobacz zwiastun "Czwartkowego Klubu Zbrodni"
"Czwartkowy Klub Zbrodni" trafił na Netflix pod koniec sierpnia. Główne role zagrali w nim Helen Mirren, Pierce Brosnan, Ben Kingsley i Celia Imrie. Przypominamy zwiastun:
