Wartość tego, co piszemy, najsprawiedliwiej weryfikują czytelnicy, a w dłuższej perspektywie czas. Z nim nie ma żartów. Bez litości i sentymentu odsyła prawie wszystko do archiwum. Na wieczne zapomnienie. Na szczęście są wyjątki i o jednym z nich mogę napisać. Z satysfakcją, bo dotyczy Krzysztofa Teodora Toeplitza. Człowieka w polskiej kulturze wyjątkowego. KTT to już postać pomnikowa. Erudyta. Intelektualista. Elita w najlepszym rozumieniu tego słowa. Niepowtarzalny fenomen. Indywidualista, którego znakiem firmowym było racjonalne myślenie. Jego przebogata twórczość oparta była na głębokiej i wszechstronnej wiedzy. Na tolerancji. I na tradycji rozumu i oświecenia.
KTT miał duży wpływ na kształtowanie postaw i ocen polskiej inteligencji. Na budowanie kapitału umysłowego i wrażliwości obywatelskiej kilku pokoleń Polaków. Zwłaszcza tych bardziej zainteresowanych polityką, kulturą i mediami. Sam zetknąłem się z jego pisarstwem już jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Ligonia w Chorzowie. Był dla naszej grupki kimś, kto pokazywał nowe horyzonty i objaśniał świat. No i ten niespotykany, niepodrabialny kunszt słowa.
Na naszych łamach, a wcześniej na łamach „Przeglądu Tygodniowego”, ukazało się ponad 800 jego felietonów. Ostatni niespełna dwa tygodnie przed śmiercią. Minęło 15 lat i uznaliśmy, iż pora przypomnieć teksty, które dla wielu nie tylko naszych czytelników były busolami, dzięki którym orientowali się na podobny sposób myślenia.
Nie byłoby tego zbioru, gdyby nie państwo Halina i Michał Kabatowie. To ich autorski wybór z wielkiej przeglądowej spuścizny KTT. Ideą przewodnią było pokazanie tego, co najbardziej charakterystyczne dla jego pisarstwa, i przypomnienie tych prognoz i przestróg, które ciągle są aktualne, tak jakby pisał je do bieżącego numeru. Mamy więc nad czym myśleć. I mamy kolejne argumenty, iż tylko korzystając z siły rozumu, możemy lepiej urządzić świat. Najlepiej rozumieją to ci, którzy byli wychowani na publicystyce KTT, jego admiratorzy jak państwo Kabatowie, i środowisko „Przeglądu”.
Dziękuję pani Bożenie Toeplitz za pomoc i życzliwość oraz władzom ZAiKS, które wsparły finansowo wydanie tej książki.
„Dlaczego boli myślenie” to pozycja, której miejsce jest w każdej bibliotece. A przede wszystkim lektura obowiązkowa. Polecamy ją tym, którzy już znają te teksty i zobaczą, jak bardzo są aktualne. Oraz tym, którzy dopiero teraz odkryją moc jego intelektu i talentu.
Post Dlaczego boli myślenie pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.