Dla tej miłości Jean Reno rzucił wszystko: „Polska dziewczyna zmieniła moje życie”

viva.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcia Mateusz Stankiewicz / feed me lab


Jean Reno nie boi się zmian – choć sam przyznaje, iż największe z nich dokonywał w nieświadomości. Od przeprowadzki z Casablanki do Paryża z kieszenią pełną franków, przez miłość, która zaprowadziła go do Stanów, aż po literacki debiut – każde kolejne życiowe wyzwanie kształtowało go na nowo...

Zostawił Europę dla niej. Jean Reno szczerze o miłości do Polki. Wywiad VIVA!

– Nawiążę do książki – w sposób ekstremalny zmienia Pan życie swojej bohaterki. Chyba ma Pan doświadczenie w radykalnych życiowych zmianach.

Stop! Stop! Właśnie wpadł mi do głowy pewien pomysł i muszę go zapisać. Dziękuję, iż mi go poddałaś. Twoje pytanie mnie zainspirowało, ale na razie nic więcej nie powiem (śmiech). Momentów przełomowych było w moim życiu wiele. Pierwszy, gdy zmarła moja mama, a ja przeniosłem się z Casablanki do Paryża. Miałem w kieszeni jedynie 100 franków. To tak, jakbym dzisiaj chciał wszystko zmieniać, mając 30 euro w kieszeni. Potem przeprowadziłem się do Ameryki, bo postanowiłem zostawić Europę dla kobiety. Dzisiaj myślę, iż to były wielkie zmiany, tylko iż wtedy tak o nich nie myślałem. Wydaje mi się, iż były możliwe tylko dzięki pewnej nieświadomości. Gdybym wiedział, iż to wielkie zmiany, to pewnie bym się nigdzie nie ruszył.

– Ze strachu przed nowym?

Pewnie! Lata 60. to była inna, dużo bardziej romantyczna epoka. I dużo łatwiej było podjąć decyzję o przeprowadzce z kontynentu na kontynent, bo nie było obaw, iż pozostanie się bezrobotnym. Nie bałem się, iż nie będę miał co robić, gdy wyruszałem z Maroka do Francji. Później zresztą też nie. Wielką zmianą w moim życiu było to, iż stałem się sławny, odniosłem sukces. Nagle okazało się, iż ludzie mnie słuchają, iż chcą wiedzieć, co mam do powiedzenia. Dzisiaj widzę w tym niebezpieczeństwo dla młodych ludzi, którzy są w drodze po sławę. Nie wiedzą, jaka jest prawda albo jej do siebie nie dopuszczają. Najważniejsi są oni i ich poczucie sprawczości. A prawda jest taka, iż najważniejsza jest wymiana z drugim człowiekiem. Nie można tylko do ludzi mówić. Trzeba ich słuchać. Ty słuchasz mnie, a ja ciebie. Już dwa razy podczas jednej rozmowy zainspirowałaś mnie swoimi pytaniami. Wpadłem jeszcze na pomysł, iż mógłbym coś napisać i dać temu tytuł „Polska dziewczyna zmieniła moje życie”.

– To mogłaby być Pana autobiografia.

Z 50 stron da się napisać (śmiech). Wiesz, mogę powiedzieć, iż kiedy poznałem trzecią żonę, moje życie znów się zmieniło. Ekstremalnie.

– Aż tak?

To dla niej zostałem w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj mamy dwóch fantastycznych nastoletnich synów, a ona pozostanie moją żoną aż do śmierci. Tego jestem pewien.

Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy Hotelowi Raffles Europejski Warsaw


Cały wywiad do przeczytania w nowym numerze VIVY! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od czwartku, 5 czerwca.

Idź do oryginalnego materiału