Dla niego chciała zrobić wyjątek. Wspólne plany przerwała tragedia

radiopogoda.pl 19 godzin temu
  • Zbigniew Cybulski przyszedł na świat 3 listopada 1927 roku.
  • Za największe osiągnięcie aktora uznawana jest rola w filmie „Popiół i diament”.
  • Artysta zmarł tragicznie, podczas jazdy na próbę jednej ze sztuk.

8 stycznia 1967 roku Zbigniew Cybulski zmarł tragicznie po tym, jak próbował wskoczyć do jadącego już pociągu we Wrocławiu. Akor spieszył się na próbę sztuki „Tajemnica starego domu” Pancza Panczewa, której premiery 23 stycznia nigdy nie doczekał. Nieszczęśliwy splot zdarzeń był ogromną tragedią nie tylko dla najbliższych aktora, ale także dla całego filmowego świata.

Rozwiąż quiz filmowy. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…

Pytanie 1 z 20
W którym filmie padają słowa: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”?
„Wniebowzięci”
„Miś”
„Ewa chce spać”
Następne pytanie

Jeszcze kilka tygodni przed śmiercią aktor liczył na nagranie wspólnego filmu z Marlene Dietrich, niemiecko-amerykańską aktorką, która zasłynęła dzięki takim filmom, jak „Błękitny Anioł”. I choć w momencie, gdy poznała Zbigniewa Cybulskiego, od kilku lat nie występowała w filmach, dla aktora chciała zrobić wyjątek. Historia nie skończyła się jednak szczęśliwie.

Zbigniew Cybulski miał wyjątkowe marzenie

Zbigniew Cybulski i Marlene Dietrich poznali się podczas drugiej wizyty aktorki w Polsce w 1966 roku. Ta miała być zachwycona kreacją aktorską mężczyzny w filmie „Popiół i diament” i zapragnęła poznać go osobiście. Po raz pierwszy spotykali się we wrocławskim hotelu, gdzie na gwiazdę amerykańskiego kina czekał bukiet kwiatów i krótki liścik.

Droga Pani! Robię błędy, gdy piszę po francusku – dlatego piszę po polsku. Jestem niezmiernie szczęśliwy, iż mogę Panią tu powitać. To nie jest banał – ale najszczersza prawda. Zbyszek — miała brzmieć treść zostawionej przez aktora wiadomości.

Zobacz także: W PRL wcielał się w czarne charaktery. “Znachor” otworzył mu drzwi do kariery

Aktorski duet połączyła nić porozumienia. Przez kolejne tygodnie wysyłali do siebie listy oraz drobne upominki. Zbigniew Cybulski był zachwycony, gdy aktorka postanowiła zagrać z nim w jednym filmie. Ówcześnie nie występowała już od kilku lat, ale dla mężczyzny postanowiła zrobić wyjątek.

W lipcu 1966 roku Zbigniew Cybulski przybył do Paryża. Zadzwonił do Dietrich z nadzieją na spotkanie, jednak telefon odebrała sekretarka. Kobieta obiecała przekazać informację od artysty aktorce, a ten przez dziesięć kolejnych dni nie opuszczał pokoju hotelowego z nadzieją na telefon. Ten jednak milczał.

Zobacz także: Co ze spuścizną po Bohdanie Smoleniu? Misja trwa dalej

Marlene Dietrich nigdy nie oddzwoniła. Nie wiadomo dlaczego. Być może nigdy nie otrzymała wiadomości od Cybulskiego. Kontakt aktorów się urwał, a kolejna okazja do spotkania przepadła bezpowrotnie 8 stycznia 1967 roku, w dniu śmierci aktora.

Do dzisiaj prześladuje mnie ta bezsensowna śmierć wielkiego człowieka i wielkiego artysty. Nigdy przed nim nie było aktora, który potrafiłby grać bez użycia oczu, i wiem, iż nigdy więcej takiego nie będzie. Tym lepiej! Cybulski nie zostanie zapomniany, czego o większości aktorów nie można powiedzieć — napisała po latach Marlena Dietrich w swoim pamiętniku.

Idź do oryginalnego materiału