Yvonne Strahovski ma polskie korzenie, choć zmieniła nazwisko na angielsko brzmiące. Wszystko zaczęło się, gdy stawiała pierwsze kroki w aktorstwie. Po latach 42-latka wyznała, iż teraz by już tego nie zrobiła. Żałuje, iż dała się na to nakłonić.
REKLAMA
Zobacz wideo Luna zdradza kulisy teledysku "Personal Tourture". "Była aktorka podobna do mnie" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Yvonne Strahovski: W Polsce urodzili się jej rodzice. Aktorka nie wstydzi się korzeni
Yvonne Strahovski, a adekwatnie Yvonne Jaqueline Strzechowski to 42-letnia australiska aktorka pochodzenia polskiego. Choć urodziła się 30 lipca 1982 w Sydney, to jest córką Bożeny oraz Piotra Strzechowskich, emigrantów z Tomaszowa Mazowieckiego. Jej ojciec był inżynierem elektronikiem, natomiast matka technikiem laboratoryjnym. Gwiazda mówi biegle nie tylko po angielsku, ale również po polsku. Aktorstwo interesowało ją, odkąd była małą dziewczynką. Brała wtedy udział w szkolnym teatrze. Z czasem ukończyła uczelnię Santa Sabina College w Strathfield, a następnie uzyskała dyplom szkoły aktorskiej przy University of Western Sydney. Jej pierwszym filmem była krótkometrażowa produkcja "Double the Fist: Fear Factory". w tej chwili znana jest z takich hitów, jak serial "Dexter" oraz "Chuck", czy film "Droga do przebaczenia". Poza występowaniem na ekranie zaliczyła również epizod w dubbingowaniu. Podkładała bowiem głosu postaci Mirandy Lawson, z popularnej gry Mass Effect 2. Jej bohaterka pojawiła się również epizodycznie w kontynuacji gry, Mass Effect 3, będącej zakończeniem trylogii. Co ciekawe, Yvonne użyczyła Mirandzie nie tylko swojego głosu, ale również twarzy. Gdy jej kariera zaczęła się prężnie rozwijać, Strzechowski zdecydowała się zmienić swoje nazwisko na właśnie Strahovski. Po latach jednak zaczęła tego żałować.
Aktorka żałuje zmiany nazwiska. Dziś Strahovski nie podjęłaby już podobnego działania
Dziś 42-letnia aktorka nieco inaczej podchodzi do sprawy swojego nazwiska. Po latach przyznała, iż anglicyzacja wcale nie musiała być konieczna i teraz nie zdecydowałaby się na taki krok.
Myślę, iż taka była wtedy kultura. To stare hollywoodzkie myślenie, iż trzeba anglicyzować swoje nazwisko albo uprościć jego wymowę
– zdradziła Yvonne Strahovski w wywiadzie z serwisem Collider. Dodała również, iż już wtedy miała pewne wątpliwości co do takiego działania.
Zmiana nazwiska na zupełnie inne zawsze była dla mnie czymś niewłaściwym, a sugerowano mi takie rozwiązanie. Dlatego zdecydowałam się na fonetyczną wersję pisowni. Tak się kiedyś robiło i myślę, iż gdybym teraz zaczynała karierę, nie postąpiłabym tak samo
– podsumowała aktorka.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.