"Diuna: Proroctwo" – jaka jest misja zakonu Bene Gesserit i jaką mocą władają kobiety? Wyjaśniamy

serialowa.pl 2 godzin temu

Uniwersum „Diuny” nie należy do najprostszych. O co chodzi w serialu „Diuna: Proroctwo”? Rzućcie okiem na krótką ściągę o tym, czego tak naprawdę dotyczy misja zakonu Bene Gesserit i jaką moc posiadają kobiety z organizacji.

Akcja serialu „Diuna: Proroctwo” rozgrywa się ok. 10 tys. lat przed wydarzeniami z filmów Denisa Villeneuve’a, ale pokazywane w nich wydarzenia mają bezpośrednie przełożenie na fabułę kinowych hitów. Wszystko to z uwagi na historię zakonu, który w filmie nazywa się Bene Gesserit. Grupa w serialu nie funkcjonuje jeszcze pod tą nazwą – jaka jest jej misja? I jaką mocą władają kobiety?

Diuna: Proroctwo – misja i moce zakonu. Wyjaśniamy

W filmach wątek Bene Gesserit opowiadany był przede wszystkim przy pomocy postaci Lady Jessiki (Rebecca Ferguson), matki Paula Atrydy, która stała się jedną z najbardziej wpływowych członkiń zakonu. Serial „Diuna: Proroctwo” wraca do przeszłości uniwersum, by pokazać, jak na przestrzeni tysięcy lat urosło znaczenie grupy, która odgrywa kluczową rolę w książkach Franka Herberta (i pozostałych, które wchodzą w skład uniwersum).

„Diuna: Proroctwo” (Fot. HBO)

W książkach Bene Gesserit były często nazywane „czarownicami”, ale zajmowały bardzo ważne miejsce w imperium. Początki zakonu sięgają Butleriańskiego Dżihadu, czyli wojnie ludzi przeciwko myślącym maszynom (serial otwiera retrospekcja z tym wydarzeniem). Stowarzyszenie zjednoczyło się podczas konfliktu i na przestrzeni lat stało się potęgą – Wielebne Matki stały się częstym widokiem na dworze oraz wśród wielkich i pomniejszych rodów.

Melanż (zwany również przyprawą), czyli wyjątkowa substancja występująca na Arrakis (pustynna planeta z filmów), została wykorzystana przez Bene Gesserit w ich rytuałach, co pozwoliło im odblokować moce, do których większość ludzi nigdy nie miała dostępu. Zdolności sprawiły, iż zakon rozprzestrzenił się po całym imperium, potajemnie kierując rodami w celu stworzenia Kwisatz Haderach – męskiego nadczłowieka, który ma stanąć na czele imperium i działać na usługach zakonu.

Przyprawa pozwoliła Bene Gesserit chłonąć wspomnienia każdego w ich linii matrylinearnej, a także dzielić się nimi między sobą, uzyskując dostęp do niezliczonych tysiącleci doświadczenia. Wiele Wielebnych Matek nauczyło się być Prawdomówczyniami, co – jak widzimy w serialu – pozwalało im wykrywać kłamstwa i prawdę. Oprócz umysłu Bene Gesserit trenowały też ciało – specjalny trening pozwalał osiągnąć pełną kontrolę nad całym ciałem. Ponadto były one szkolone w uwodzeniu.

„Diuna: Proroctwo” (Fot. HBO)

Z książek wiemy też, iż Bene Gesserit odznaczały się nadludzką siłą, szybkością, mocą kontrolowania receptorów bólu, przyspieszania lub spowalniania tętna i oddechu, wzmacniania zmysłów do nadludzkiego stopnia i kontrolowania wszystkich funkcji ich narządów. Ich najbardziej znaną mocą jest jednak Głos – zdolność modulowania własnej mowy w taki sposób, by trafiała ona do podświadomości słuchającego, który przez to nie był w stanie sprzeciwiać się rozkazom. W serialu umiejętność tę posiadła młoda Valya Harkonnen (Jessica Barden, „The End of the F**king World”).

Serial „Diuna: Proroctwo” dostępny od dziś w serwisie Max, koncentruje się na losach dwóch sióstr Harkonnen, które odgrywają najważniejsze role w stowarzyszeniu. Role główne grają Emily Watson („Czarnobyl”) i Olivia Williams („Odpowiednik”). Na całość składa się sześć odcinków. jeżeli jesteście ciekawi, co o tytule sądzi Serialowa, sprawdźcie nasz tekst: Diuna: Proroctwo – recenzja serialu.

Diuna: Proroctwo – odcinki w poniedziałki na HBO i Max

Idź do oryginalnego materiału