"Diuna". Czy są plany realizacji kolejnych części?

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: /materiały prasowe


Denis Villeneuve potwierdził w rozmowie z Vanity Fair, iż trzecia część "Diuny" będzie ostatnią odsłoną serii, którą wyreżyseruje. Nie oznacza to jednak końca cyklu. Zaznaczył także, by nie traktować trzech adaptacji książek Franka Herberta jako trylogii.


"Jest dla mnie ważne, by widzowie zrozumieli, iż tak naprawdę to jest dylogia. To dwa filmy, które były adaptacją pierwszej książki. Nakręciłem je, to zamknięty temat" - mówił reżyser. "Jeśli nakręcę trzecią część, nad której scenariuszem w tej chwili pracuję, to nie będzie trylogia. Dziwnie to mówić, ale jeżeli tam wrócę, kolejny film musi być inny i mieć własną tożsamość".
Villeneuve został także zapytany o problem wieku aktorów. Akcja "Mesjasza Diuny" rozgrywa się 12 lat po wydarzeniach z pierwszej książki. Adaptacja wymagałaby więc postarzenia odtwórców głównych ról powracających z poprzednich filmów. "To mój problem. I wiem, jak go rozwiązać" - odpowiedział reżyser.Reklama


Dodał także, iż nie zamierza kręcić kolejnych filmów z serii. Nie chce jednak, by umarła ona wraz z jego odejściem. "Jeśli nakręcę 'Mesjasza Diuny', to spędzę na Arrakis naprawdę dużo lat i chciałbym po tym skupić się na czymś innym" - stwierdził. "Zadbam o to, by w 'Mesjaszu' były ziarenka, które mogłyby wykiełkować, gdyby ktoś inny chciał coś zrobić [z serią], bo to wspaniałe książki. Nieco trudniejsze do adaptacji, ale nie zamknę nikomu drzwi. Sam ich jednak nie zrealizuję. Może zrobi to ktoś inny".


"Diuna: Część druga". Ogromny sukces adaptacji książki Franka Herberta


"Diuna: Część druga" weszła do kin 29 lutego 2024 roku. Film ukazuje imponującą podróż Paula Atrydy, który zawiera sojusz z Chani i Fremenami. Jednocześnie wkracza na wojenną ścieżkę, pałając żądzą zemsty na spiskowcach, którzy doprowadzili do upadku jego rodziny. Stając przed wyborem między miłością życia a losem znanego wszechświata, Paul pragnie zapobiec tragicznej przyszłości, którą tylko on potrafi przewidzieć.
Film o budżecie 190 milionów dolarów zarobił aż 711 milionów, tym samym pobijając swoją poprzednią część o 300 milionów. Wymienia się go także wśród faworytów nadchodzącej gali rozdania Oscarów.
Idź do oryginalnego materiału