Disney nagrał "Śnieżkę" 88 lat temu. W zakończeniu ukrył tajemniczy przekaz? Szok!

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Facebook @the.movie.detective


Znany internetowy twórca podzielił się niedawno zaskakującą teorią na temat zakończenia "Królewny Śnieżki" z 1937 roku. Wnioski, do których doszedł niejednego wbiją w fotel.
"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" to jedna z najbardziej kultowych animacji Disneya. Powstałą w 1937 roku produkcję od lat oglądają kolejne pokolenia dzieci. Historia o księżniczce i pocałunku księcia, który przywraca ją do życia, wydaje się dobrze wszystkim znana. Jednak według internetowego twórcy Ivana Marsa, znanego także jako "The Movie Detective", w zakończeniu bajki ukryto mroczny przekaz, który całkowicie zmienia sposób, w jaki postrzegamy tę historię.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowa "Królewna Śnieżka" wywołała kontrowersje na długo przed premierą [ZWIASTUN]


Śnieżka nigdy się nie obudziła? Zaskakujące wnioski internetowego twórcy
28 marca na facebookowym profilu Ivana Marsa, który zajmuje się w sieci wyszukiwaniem ukrytego przekazu w popularnych animowanych produkcjach, ukazało się zaskakujące nagranie. Internetowy twórca na wideo dokonał własnej interpretacji zakończenia "Królewny Śnieżki" z 1937 roku. W filmie Disneya możemy zobaczyć, jak księżniczka zostaje uratowana przez księcia, który przywraca ją do życia pocałunkiem prawdziwej miłości. Następnie zakochani wspólnie opuszczają dom krasnoludków i udają się do zamku otoczonego chmurami i złotym światłem. Jednak Ivan Mars sugeruje, iż ta scena może symbolizować coś zupełnie innego - przejście Śnieżki w zaświaty. Jak twierdzi na nagraniu, krasnoludki pozostają w lesie, ponieważ nie mogą podążyć tam, dokąd zmierza księżniczka. To miałoby oznaczać, iż zamek widoczny na końcu filmu symbolizuje niebo, a książę wcale nie jest jej wybawcą, ale aniołem stróżem, który odprowadza ją na "drugą stronę". Nagranie internetowego twórcy obejrzało już ponad 25 milionów razy.


"Królewna Śnieżka" od braci Grimm była znacznie ciekawsza od filmu Disneya
Film "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" do dziś jest uznawany za klasykę kina i jedną z najbardziej kultowych bajek wszech czasów. Jednak mało kto wie, iż historia, którą znamy z ekranu, znacznie różni się od opowieści spisanej przez braci Grimm w XIX wieku. Oto największe różnice między tymi wersjami. W baśni zabrakło słynnego pocałunku księcia. Śnieżka budzi się, gdy z ust wypada jej kawałek zatrutego jabłka. W baśni Grimmów królowa wysyła gajowego do lasu, chcąc, aby wyciął Śnieżce nie tylko serce, ale i wątrobę. Gajowy ostatecznie przynosi królowej organy złapanego w lesie zająca. Na uwagę zasługuje również zupełnie inna kara dla złej królowej. W animacji antagonistka spada w przepaść. Natomiast baśniowa macocha księżniczki zostaje zmuszona do tańczenia w rozżarzonych pantoflach aż do śmierci. Jak widać, Disney złagodził oryginalną historię, czyniąc ją bardziej przyjazną dla dzieci.
Idź do oryginalnego materiału