"Disney jest bierny wobec rasizmu fanów" - mówi gwiazda "Akolity"

filmweb.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: plakat


Choć "Gwiezdne wojny: Akolita" od czasu swojej premiery zdążył już zostać anulowany przez studio, twórcy serialu wciąż zapraszani są do kolejnych wywiadów, w których dzielą się swoimi przemyśleniami na temat pracy na planie oraz krytycznego odbioru projektu. Trudno się zresztą dziwić - niezwykle kosztowy "Akolita" okazał się sensacyjną frekwencyjną porażką, okazując się dla twórców ciosem zarówno pod kątem recepcji ze strony najwierniejszych fanów, jak i strat finansowych. Jedna z gwiazd serialu, Jodie Turner-Smith, w niedawnym wywiadzie skrytykowała studio, wskazując na bierność wobec "rasizmu i wyzwisk", z którymi spotykali się twórcy w Internecie po emisji "Akolity".

Co powiedziała Jodie Turner-Smith?



Przypomnijmy, iż Jodie Turner-Smith wcieliła się w postać Matki Aniseyi, przywódczyni sabatu czarownic, z którego to pochodzą dwie główne bohaterki "Akolity" - Mae i Osha. Bliźniaczki grane są przez Amandlę Stenberg; tę samą, która niedawno opublikowała w sieci wideo, w którym winą za anulowanie serialu obarczyła hiperkonserwatywną bigoterię, uprzedzenia, nienawiść i hejterskie komentarze, ze strony niektórych fanów "Gwiezdnych wojen", z którymi to obsada musiała się zmierzyć jeszcze przed premierą serialu.



Słowa te poparła niedawno Jodie Turner-Smith w wywiadzie udzielonemu Glamour UK. Aktorka skrytykowała Disneya za to, iż ten nie okazał wsparcia Stenberg, gdy zaczęła spotykać się z rasizmem i nękaniem w internecie za sam fakt obsadzenia jej w głównej roli "Akolity".

To rozczarowujące czuć, iż studio decyduje się nie wspierać cię publicznie. Muszą w końcu przestać milczeć, gdy ludzi spotyka pie******e nękanie w Internecie, z rasizmem i innymi bzdurami na czele. To po prostu niesprawiedliwe nic nie mówić. To naprawdę niesprawiedliwe - powiedziała aktorka.

Byłoby miło, gdyby ludzie, którzy mają te wszystkie pieniądze, okazywali swoje wsparcie. Powiedzcie po prostu, iż to jest niedopuszczalne, "Nie jesteś prawdziwym fanem, jeżeli to robisz". Wydajcie naprawdę długie oświadczenie i po prostu zobaczcie, czy pieniędzy jakkolwiek ubędzie. Założę się, iż tak się nie stanie, ponieważ osoby o innym kolorze skóry, szczególnie osoby czarnoskóre, stanowią bardzo duży procent siły nabywczej. Może się okazać, iż jest to dla nich choćby bardziej opłacalne, ale wszyscy używają słowa "woke", jakby to było jakieś wyzwisko - dodała.

W pewnym momencie dotrzemy do miejsca, w którym ludzi przestanie w końcu boleć d**a, iż osoby kolorowe są częścią przeróżnych własności intelektualnych, które zostały stworzone przez białych ludzi. Wiesz dlaczego? Ponieważ nigdy, k***a, nie przestaniemy w tym uczestniczyć - mocnymi słowami skończyła wypowiedź Turner-Smith.



Na sam koniec aktorka postanowiła też podziękować fanom, którzy brali twórców "Akolity" w obronę: Oczywiście jestem niezwykle smutna z powodu anulowania serialu. Chcę tylko poinformować wszystkich tych, którzy wspierali nas wokalnie - pomimo i w obliczu całego ataku, który otrzymywaliśmy od skrajnej prawicy - po prostu, byliście i jesteście przez nas głęboko kochani i doceniani. Wasze wsparcie sprawiło, iż ta praca była dla mnie tym bardziej wartościowa.

Przypomnijmy, iż w serialu "Gwiezdne wojny: Akolita" poznajemy odległą galaktykę z nowej, niewidzianej dotąd strony. Jego akcja osadzona została w czasach Wielkiej Republiki. To czas rozkwitu Zakonu Jedi. Punktem wyjścia fabuły jest tajemnicze morderstwo. Śledztwo prowadzi szanowany mistrz Jedi. Poszukiwania sprawiają, iż staje oko w oko z niebezpieczną przeciwniczką, z którą miał już do czynienia w przeszłości. Poszlaki prowadzą oboje bohaterów do kolejnego odkrycia – mroczne siły są dużo bardziej złowrogie niż się spodziewali.

Zobacz odcinek Serial Killers, w którym omawiamy serial "Gwiezdne wojny: Akolita"




Idź do oryginalnego materiału