Na debacie zorganizowanej przez TV Republikę stawili się: Krzysztof Stanowski, Marek Jakubiak, Joanna Senyszyn, Karol Nawrocki, Grzegorz Braun, Adrian Zandberg, Artur Bartoszewicz, Sławomir Mentzen, Marek Woch oraz Szymon Hołownia. Dla niektórych oglądających zaskoczeniem mógł okazać się fakt, iż w wydarzeniu nie wzięli udziału Rafał Trzaskowski oraz Magdalena Biejat. Plotek poprosił o ekspercką ocenę mowy ciała obecnych na debacie kandydatów i kandydatki Annę Kulmę - trenerkę wystąpień publicznych i Akademicką Mistrzynię Polski Debat Oksfordzkich.
REKLAMA
Zobacz wideo Szokujące sceny podczas debaty. Braun nazwał Trzaskowskiego "pederastą"
Debata prezydencka w TV Republika. Tak poszło poszczególnym kandydatom
- Pierwsza wypowiedź Nawrockiego pokazywała dobre przygotowanie do wątku emerytur. Zarówno ta, jak i kolejna wypowiedź rozpoczęła się od uszczypliwości wobec Trzaskowskiego. Nawrockiemu spodobało się także mówienie, czyim chce być prezydentem: "Ja chcę być prezydentem pacjentów" i "ja chcę być głosem Polaków, którzy stracili wiarę w praworządność". Delikatnie widoczną oznaką stresu było "gibanie się" za mównicą - dość dużo niekontrolowanych mikroruchów - wyjaśniła nam specjalistka.
Na wygranego tej debaty nie zapowiada się również Sławomir Mentzen. - Narzekanie na brak zegara, święcące się czoło, przeglądanie telefonu podczas debaty - te zachowania sugerują nerwowość Mentzena. Co prawda, ukrywa ją pod nawałem informacji - jego wypowiedzi są przepełnione danymi, których źródeł nie znamy, więc trudno ocenić ich wiarygodność. Znamy Mentzena z mówienia w sposób dość mechaniczny, w szybkim tempie, na ściśniętej szczęce - naturalność jego wypowiedzi na tym cierpi - oceniła znawczyni.
Ekspertka przyjrzała się również wystąpieniom Joanny Senyszyn, która w ostatnich tygodnia zyskała w oczach wielu wyborców. - Senyszyn zyskuje ostatnio sympatię młodego pokolenia - jej wypowiedzi widziane są jako bezpośrednie, łatwe do zrozumienia i zabawne. Ponownie zauważmy jak ważne dla Senyszyn jest korzystanie z notatek oraz jak trudno jej zmieścić się w czasie - kandydatka nie ma takiego refleksu jak pozostali. Prawie całą debatę opiera się o mównicę z rękoma blisko twarzy - pokazuje, iż czuje się komfortowo, chociaż nie wygląda to zbyt dobrze w kamerze. Po około 45 sekundach pogarsza się jej wydolność - widocznie trudniej jej się mówi - stwierdziła Anna Kulma.
Artykuł aktualizowany