Dwójka to już lepszy nakurw, bez ukłonów w stronę dzieciaków zafascynowanych iron maidenem czy lajtowym thrashem. Znacznie lepiej powychodziły tutaj breakdowny i zwolnienia, jest lepsze blastbeatowanie, jest fajniejszy, deathowy wokal. Jest jednak jeden moment kompletnie z dupy wyrwany, chodzi o utwór Raise the Chalice, który jest po prostu zjebany i psuje całościowy obraz tej płyty. Nie pomagają tutaj też wygibasy basisty, który choćby próbuje napierdalać tremolo na swoim instrumencie. Bóg was oszukał panowie w tym utworze.
Statystyki: autor: mentally murdered — 29 min. temu