Zyskała popularność dzięki "Big Brotherowi". Wykreowała własną postać
Jolanta Rutowicz zyskała ogólnokrajową rozpoznawalność za sprawą udziału w czwartej edycji "Big Brothera". Młoda dziewczyna z Piotrkowa Trybunalskiego należała do grona uczestników, których sława wykroczyła daleko poza ramy programu.
Nie da się ukryć, iż 23-latka na tle innych mocno się wyróżniała. Do jej cech charakterystycznych należały mocny makijaż, długie, czarne włosy, niezwykle długie tipsy, widoczne w ubiorze ogromne zamiłowanie do koloru różowego i lateksu czy wreszcie... pluszowych jednorożców.Reklama
Młoda kobieta zdecydowanie wiedziała, jak wzbudzić zainteresowanie, ale niestety nie zawsze sympatię widzów. Intuicyjnie wyczuwała, "jak się robi telewizję", i czego ludzie oczekują od reality shows. Celowo stworzyła więc wywołującą skrajne emocje postać, którą - jak przekonywała w wydanej w 2012 roku książce "Inna" - wymyśliła w trakcie emigracji zarobkowej (pracowała jako recepcjonistka) w Londynie.
"Nie byłam w tym poważna, robiłam to zupełnie świadomie. Czy aktor oszukuje? Chyba nie. Byłam aktorką. Telewizja jest jedną wielką sceną i widz powinien zdawać sobie z tego sprawę. Świetnie się bawiłam. To był sposób na zarobienie pieniędzy, to była moja praca" - wyjawiła niegdyś w wywiadzie dla Superstacji.
Dalsza kariera Jolanty Rutowicz. Nagle zniknęła z horyzontu
Po wygraniu "Big Brothera" do Rutowicz zaczęły spływać kolejne oferty. Kobieta wystąpiła również w kolejnej odsłonie tytułu, do której zaproszono same znane osoby, i zajęła w niej drugie miejsce. Lepszy od niej okazał się wtedy tylko Jarosław Jakimowicz, z którym później poprowadziła "J&J, czyli Jola i Jarek".
W 2008 roku Jolanta wzięła natomiast udział w trzeciej edycji "Gwiazdy tańczą na lodzie". Być może na parkiecie "Tańca z gwiazdami", od którego producentów odrzuciła propozycję, poszłoby jej lepiej. Z dawnego show TVP odpadła już bowiem jako druga w kolejności.
W kolejnym roku Rutowicz przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie posługuje się imieniem Jollie i prowadzi wystawne życie u boku bogatego biznesmena. Teraz zdecydowanie nie jest już o niej tak głośno, jak przed kilkunastoma laty. Miniona popularność, która niosła za sobą niezłe pieniądze, pozwoliła jej jednak na zgromadzenie niemałych funduszy, dzięki którym może teraz cieszyć się pełną luksusów codziennością.
Nie do wiary, jak w tej chwili wygląda Jolanta Rutowicz. Oszałamiająca metamorfoza
Oprócz pogoni za sławą Jolanta Rutowicz zrezygnowała też z charakterystycznych dla "dawnej siebie" elementów wyglądu. w tej chwili 40-latka ma krótkie blond włosy i zdecydowanie lżej się maluje.
Pomponikowi udało się dotrzeć do najnowszych zdjęć celebrytki. Kobieta wystąpiła bowiem na jednym z pokazów mody w ramach Fashion Week na Florydzie. Zaprezentowała się na nim w podkreślającej szczupłą talię wzorzystej długiej sukni z szerokim dołem.
Drugą stylizację stanowiła natomiast warstwowa suknia ślubna z tiulu z usztywnioną, gorsetową górą. Jolanta przewiązała ją w pasie cieniutką wstążeczką z kokardką, a dekolt ozdobiła subtelną srebrną kolią. Na początku 2022 roku media rozpisywały się już o Rutowicz, noszącej tę wyjątkową kreację. Celebrytka przygotowywała się wówczas do ślubu ze swoim ukochanym.
Trzeba przyznać, iż w obydwu wariantach gwiazda prezentowała się nadzwyczaj szykownie. Na nagraniu, do którego otrzymał dostęp Pomponik, widać, iż udział w pokazie był dla Rutowicz dużym przeżyciem i choć prawdopodobnie nie uniknęła stresu, na wybiegu poradziła sobie bardzo dobrze. Humor dopisywał jej też za kulisami, gdzie dokonywano ostatnich poprawek w strojach.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Manuela Michalak była gwiazdą "Big Brothera". Najnowsze wieści o jej życiu zadziwiają. Została radną
