W pewnym momencie swojej książki "Jestem ziarnkiem piasku" Darek Dusza pisze o spotkaniu autorskim Ryszarda Kapuścińskiego i estymie, z jaką naonczas traktowano pisarzy. Spekuluje, iż trzeba było nim zostać, zamiast uparcie szarpać struny. No i swojego dopiął. Myślę, iż tym pisarzem jest.