Danuta Holecka przełamała milczenie rok po śmierci ukochanego syna. To, co powiedziała, porusza do głębi

viva.pl 21 godzin temu
Zdjęcie: TVP / Forum


Danuta Holecka, twarz polskiej telewizji, w lipcu 2024 roku straciła syna – 31-letniego lekarza ortopedę, Juliana Dunin‑Holeckiego. Mimo niewyobrażalnej tragedii wróciła na antenę TV Republika zaledwie kilka dni po pogrzebie. Rok później przez cały czas nosi żałobę, ale nie wycofała się z życia zawodowego, znajdując w pracy siłę do przetrwania.

Przyczyny śmierci syna Danuty Holeckiej – co wiadomo?

Julian Dunin‑Holecki, syn Danuty Holeckiej, zmarł nagle 9 lipca 2024 roku. Miał zaledwie 31 lat i pracował jako lekarz ortopeda. Do zgonu doszło w jego domu. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich, a śmierć została zakwalifikowana jako najprawdopodobniej naturalna. Nie przeprowadzono sekcji zwłok. Tragedia zaskoczyła wszystkich – zarówno bliskich, jak i współpracowników jego matki.

ZOBACZ TEŻ: Tego nikt się nie spodziewał. Prawda o przeszłości Holeckiej po latach wyszła na jaw

Pogrzeb Juliana Dunin‑Holeckiego – miejsca i emocje

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 15 lipca 2024 roku. Msza została odprawiona w kościele św. Kazimierza na warszawskim Mokotowie. Później Julian został pochowany na Starym Cmentarzu Służewieckim. W pogrzebie wzięli udział rodzina, przyjaciele, pacjenci, a także znane osoby, m.in. Anna Popek i Marek Suski. Wzruszająca ceremonia zgromadziła tłum poruszonych osób, którzy wspominali zmarłego jako lekarza z powołania i człowieka pełnego empatii.

Powrót Danuty Holeckiej do pracy – wsparcie TV Republika

Zaledwie tydzień po pogrzebie, 22 lipca 2024 roku, Danuta Holecka pojawiła się ponownie na antenie TV Republika. Ubrana w czerń, nie odniosła się bezpośrednio do tragedii, ale jej obecność była wyraźnym sygnałem siły i determinacji. Współpracownicy i przełożeni otoczyli ją wsparciem. Jacek Sobala na antenie podkreślał jej wielką stratę, wyrażając solidarność. Prezes Tomasz Sakiewicz zapewnił, iż stacja nie wywierała na nią żadnej presji, a decyzja o powrocie była jej osobistym wyborem.

CZYTAJ TEŻ: Ledwo powstrzymywała łzy na wizji, łamał jej się głos. Po tych słowach nie mogła się powstrzymać

Rok po tragedii – jak dziennikarka pamięta syna?

9 lipca 2025 roku minął rok od śmierci Juliana. Danuta Holecka wciąż nosi czerń, nie udziela wywiadów i nie prosi o taryfę ulgową. Pojawiła się jednak ponownie w programie „Piachem w tryby”, wracając do formatu satyrycznego, który współprowadziła wcześniej. Jej milczenie jest wymowne – nie potrzebuje słów, by dać świadectwo bólu i miłości do syna. W ciszy i pracy odnajduje siłę, by iść dalej.

"Nie zawsze ten czas chce mijać… Wiem ze swojego doświadczenia. To jest czasem bardzo trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe, bo już nic nigdy nie będzie takie samo. Trzeba się starać żyć, cały czas też to robię, ale z różnym skutkiem. Staram się, jak mogę, ale to też dzięki państwu mogę: i gościom i naszym widzom. To pozwala mi przetrwać." — powiedziała w TV Republika.

Siła pasji i zawodowe wyzwania – co ją ratuje?

Danuta Holecka nie zamknęła się w domu. Praca, jak sama przyznała w jednym z nielicznych komentarzy, pomaga jej przetrwać. Kontakt z ludźmi, codzienna rutyna zawodowa i poczucie misji są dla niej ratunkiem. Pomimo osobistego dramatu, nie rezygnuje z obecności przed kamerami. Wręcz przeciwnie – jej zaangażowanie wzbudza szacunek widzów i współpracowników. TV Republika nie tylko umożliwiła jej powrót, ale też wspiera ją każdego dnia.

Źródło: Plejada, WPROST, Lelum, SE

Idź do oryginalnego materiału