Danuta Błażejczyk w czerwcu 2022 roku odebrała w Opolu jubileuszową statuetkę za całokształt twórczości, po czym wyjechała na zasłużone wakacje. Po powrocie poszła na rutynowe badania i usłyszała przerażającą diagnozę. Jak potem wspominała w "Pytaniu na śniadanie", początkowo nie mogła w nią uwierzyć:
"Ja nigdy w życiu na nic nie chorowałam, więc sądziłam, iż mnie to nie dotyczy. Jak analizowałam potem przypadki w mojej rodzinie, to okazało się, iż nie brałam tego pod uwagę, ale takie sytuacje były". Reklama
Danuta Błażejczyk stosowała oryginalne metody terapii
Artystka podeszła do sprawy zadaniowo. W wywiadach wspominała, iż stosowane przez nią metody terapeutyczne, a próbowała wszystkich, niektórych, w tym jej lekarkę prowadzącą, wprawiały w osłupienie. Jak wyznała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem":
"Źle znosiłam chemię. Nie chodzi tylko o stan fizyczny, pojawiło się przygnębienie, czyli coś, co wcześniej było mi kompletnie obce. Przez pewien czas nie mogłam sobie z tym poradzić. Ale czytałam dużo książek. Pomogło mi to, iż uświadomiłam sobie, iż strach potęguje chorobę. No i rozmawiałam z moim rakiem, co niektórych może dziwić. To też mi pomagało".
Danuta Błażejczyk pokonała chorobę
Jak wspominała Błażejczyk w tym samym wywiadzie, w wyniki badań, wykonanych po zakończonej terapii, początkowo nie mogła uwierzyć ani ona ani lekarka prowadząca:
"Nawet pani doktor powiedziała: "Nie wiem, jak to zrobiłaś, ale jesteś zdrowa"".
Od tamtej pory minęły dwa lata. Piosenkarka, co zrozumiałe, musi dostosowywać swój tryb życia do wymagań swojego organizmu. Jak ujawniła w rozmowie z Jastrząb Post, ściśle przestrzega pór posiłków i jakości produktów, które lądują na jej talerzu:
"Uważam, iż jestem warta tego, co najlepsze. Jak mam zjeść coś zepsutego, to wolę wcale nie jeść. Jem, kiedy jestem głodna. Czyli tak koło godziny 13-14-tej. Gorzej jest wieczorem. Wiadomo, iż wieczorem, ze względu na rytm pracy, chciałoby się coś zjeść, ale przestrzegam. Ze względu na zdrowie staram się nie jeść kolacji. O 18-tej koniec!".
Danuta Błażejczyk pokochała tajską kuchnię
Piosenkarka musiała też zrezygnować z większych ekstrawagancji kulinarnych, chociaż dawniej od nich nie stroniła. Do tej pory z sentymentem wspomina swój pierwszy zachwyt kuchnią tajską:
"Wiele lat temu zostaliśmy zaproszeni z Bohdanem Smoleniem do Australii i mieliśmy w Tajlandii przerwę na aklimatyzację. Zajął się nami polski przedstawiciel, który oprowadzał nas po restauracjach, w których jedzą Tajowie, więc miałam możliwość poznania takiej prawdziwej tajskiej kuchni. Naprzywoziłam z tej podróży wiele produktów, oryginalnych przypraw i próbowałam to odtworzyć u siebie w domu. Pamiętam, jak jedliśmy i płakaliśmy, takie to było przesadzone. Ale ja uwielbiam takie jedzenie".
Zobacz też:
Danuta Błażejczyk nie gryzła się w język. Ujawniła kulisy ponownego ślubu [POMPONIK EXCLUSIVE]
Po 50 latach Błażejczyk znów wychodzi za mąż. Na wesele wyda majątek
Niska emerytura Danuty Błażejczyk szokuje. Artystka zdradza, ile dostaje