Czym "Diuna: Proroctwo" różni się od "Gry o tron"? Gwiazdy serialu wskazują jeden najważniejszy element

serialowa.pl 3 godzin temu

„Diuna: Proroctwo” to kolejna produkcja HBO na motywach słynnego książkowego cyklu. Co najmocniej odróżnia ten serial od „Gry o tron”? Wyjaśniły to gwiazdy widowiska o początkach zakonu Bene Gesserit.

Akcja serialu „Diuna: Proroctwo” koncentruje się na historii kobiecego zakonu, który w filmach Denisa Villeneuve’a pełni kluczową rolę w kształtowaniu galaktycznego imperium. Choć zarówno spin-off „Diuny”, jak i słynna „Gra o tron” dotykają tematu walki o wpływy, obie serie są kompletnie inne – tłumaczą gwiazdy „Proroctwa”.

Diuna: Proroctwo – czy serial jest podobny do Gry o tron?

Emily Watson („Czarnobyl”) i Olivia Williams („Odpowiednik”), które w serialu „Diuna: Proroctwo” grają siostry Harkonnen, udzieliły wywiadu, w którym zgodnie przyznały, iż historia nowego serialu science fiction nie przypomina „Gry o tron” – przede wszystkim dlatego, iż jej bohaterkami są kobiety.

— Myślę, iż różnica jest taka, iż głównymi bohaterkami są tu kobiety. To oczywiście obejmuje całe spektrum, jest tu mnóstwo innych ludzi, ale wiesz, chodzi o to, iż historia koncentruje się na żeńskim zgromadzeniu – i myślę, iż to czyni ją wyjątkową i interesującą. I to nie jest tak, iż postrzegam te kobiety jako jakieś feministyczne ikony, bo nimi nie są. Wszystko [co robią] sprowadza się do: nie powtarzaj tego u siebie w domu, ale wspaniale jest nam grać role o takim zakresie – powiedziała Emily Watson w rozmowie z serwisem ComicBook.

„Diuna: Proroctwo” (Fot. HBO)

Olivia Williams dodała, iż właśnie to odróżnia „Diunę: Proroctwo” od „Gry o tron”. Jednocześnie przyznała, iż istnieje między serialami HBO pewne tematyczne powiązanie.

— Kobiety w tym serialu nie są dodatkiem do mężczyzn i to odróżnia nas od „Gry o tron”. (…) Chodzi o to, co ludzkie, nie? W ramach researchu spotkałyśmy się z Emily na schodach National Gallery w Londynie i patrzyłyśmy na wszystkie te portrety Tudorów: Elżbiety I, przeróżnych potomków i kuzynów Henryka VIII, i [zastanawiałyśmy się], jak siostry potrafiłyby wydać na kogoś wyrok śmierci, podpisując go tym samym piórem, którym pisały, iż kogoś kochają. Jest tu zatem powiązanie za sprawą historii. Ale wydaje mi się, iż Valya mówi – co jest potężniejsze: historia czy proroctwo?

Przypomnijmy, iż serial „Diuna: Proroctwo” wraca do przeszłości uniwersum z powieści Franka Herberta i filmów Denisa Villeneuve’a, by pokazać, jak na przestrzeni tysięcy lat urosło znaczenie żeńskiego zgromadzenia. Produkcja, dostępna od dziś w serwisie Max, koncentruje się na losach sióstr – Valyi i Tuli Harkonnen – które odgrywają najważniejsze role w stowarzyszeniu. jeżeli jesteście ciekawi, co o tytule sądzi Serialowa, sprawdźcie nasz tekst: Diuna: Proroctwo – recenzja serialu.

Diuna: Proroctwo – odcinki w poniedziałki na HBO i Max

Idź do oryginalnego materiału