Długie lata dzielą nas od pierwszych zapowiedzi książki „Wichry zimy”, ale z każdym rokiem perspektywa finału „Pieśni Lodu i Ognia” wydaje się coraz odleglejsza. Czy ostatnią odsłonę cyklu mogłoby napisać… AI?
Był taki czas, iż George R.R. Martin regularnie podsuwał fanom „Gry o tron” wieści na temat „Wichrów zimy”. w tej chwili – i trudno mu się dziwić – pisarz tematu raczej unika, a postępy nad niejako legendarnym już manuskryptem trzeba wyczytywać z wypowiedzi udzielonych na zupełnie inne tematy.
George R.R. Martin i Wichry zimy – kiedy premiera?
Nie, niestety nie dysponujemy żadnym nowym raportem związanym z przybliżonym terminem premiery „Wichrów zimy” – znacznie bardziej prawdopodobny jest na tym etapie scenariusz, iż „Pieśń Lodu i Ognia” pozostanie nieukończona… albo, iż George R.R. Martin zdecyduje się przekazać misję dokończenia powieści innemu pisarzowi.
Pisarzowi – a nie sztucznej inteligencji, bo choć wierzy w jej możliwości jako narzędzia, autor „Gry o tron” na bieżąco sądzi się z organizacją OpenAI, której zarzuca naruszanie praw autorskich.
„Gra o tron” (Fot. HBO)Rzeczona sprawa została zainicjowana w amerykańskim sądzie jeszcze w 2023 roku, gdy Martin przyłączył się do pozwu zbiorowego przeciwko OpenAI (produktem firmy jest m.in. ChatGPT). W nowej wypowiedzi przytoczonej przez serwis Winter is Coming, kultowy pisarz przyznał, iż choć nie ma co walczyć ze sztuczną inteligencją jako taką, powinno się odpowiednio uregulować jej możliwości, zwłaszcza w zderzeniu z branżą kreatywną.
— Cóż, Gildia Pisarzy pozywa [Open AI], zaś ja jestem jednym z powodów w tym pozwie. Nie sądzimy, iż uda nam się zakazać sztucznej inteligencji. Nie da się zakazać nowej technologii. Można próbować – historycznie, ludzie próbowali tego wiele razy, ale ta technologia już tu jest i planuje zostać. Pytanie brzmi: jakie będą ograniczenia? Jakie zostaną wprowadzone zasady?
Biorąc pod uwagę zrozumiałą niechęć pisarza do sztucznej inteligencji, nie oczekujcie zatem, by Martin miał wspomóc się ChatemGPT na finiszu „Wichrów zimy” – o ile rzeczywiście jest na finiszu. Przypomnijmy, iż jeszcze latem tego roku w sieci pojawiły się doniesienia, jakoby pisarz ukończył już 75% książki. Niestety, już niedługo po tym fani „Gry o tron” srogo się rozczarowali.
Warto dodać też, iż ostatnia większa aktualizacja w kwestii książki od Martina pochodzi z września ubiegłego roku. Wówczas pisarz przekonywał na swoim blogu, iż w ostatnim czasie udało mu się napisać nowe strony, ale nie było ich tak dużo, jakby chciał. Więcej czasu Martinowi zajęły telewizyjne zobowiązania, jak choćby zapowiadany serial o podboju Westeros przez Aegona Zdobywcę.





__wm.jpg)
