Czy pieniądze w banku są moje, czy jednak banku?

czarnkowsko-trzcianecki.pl 3 tygodni temu

Zazwyczaj wychodzimy na zakupy bez fizycznego grosza w portfelu, ale mimo to pozostajemy całkowicie spokojni. Dlaczego? Bo wiemy, iż mamy dostęp do swoich środków dzięki karty płatniczej, telefonu czy choćby zegarka. Możliwość płacenia bez użycia fizycznej gotówki to codzienność, a technologia nie przestaje nas zaskakiwać. Możemy teraz płacić kartą, telefonem, zegarkiem, a nawet… czipem zainstalowanym pod skórą. Rzeczywistością stają się już płatności przy użyciu rogówki oka – polski fintech PayEye rozwija technologię płatności biometrycznych, wykorzystującą połączenie biometrii oka i twarzy w sklepach[1]. Czy zatem gotówka staje się przestarzała, a nasze pieniądze przechodzą do sfery wirtualnej na zawsze?

Jednak mimo tego technologicznego postępu warto zastanowić się nad różnicami między fizyczną gotówką a wirtualnymi pieniędzmi na koncie. Czy pieniądze przechowywane w banku są w rzeczywistości naszą własnością, czy może oddajemy je w pewien sposób bankowi? Jakie są zagrożenia związane z przejściem na płatności cyfrowe? I co się stanie, gdy nagle zabraknie prądu lub zasięgu?

Gotówka to najbardziej podstawowa forma pieniędzy. Trzymając banknoty i monety w dłoni, mamy fizyczny dowód swojej własności. Możemy nimi płacić wszędzie, bez potrzeby dostępu do technologii – od małego sklepiku po większe transakcje między osobami prywatnymi. Nie musimy polegać na żadnym systemie zewnętrznym ani dostępie do Internetu. Gotówka daje nam natychmiastową kontrolę nad pieniędzmi i anonimowość, ponieważ transakcje gotówkowe nie zostawiają śladu cyfrowego.

Pieniądze przechowywane na koncie bankowym są wirtualne, co oznacza, iż nie mamy do nich bezpośredniego dostępu fizycznego. Płacimy kartą, telefonem, a choćby zegarkiem, a transakcje są przetwarzane przez skomplikowane systemy bankowe. Choć jest to wygodne, formalnie rzecz biorąc, pieniądze na koncie stają się własnością banku. W momencie, gdy środki wpłyną na konto, bank uzyskuje prawo do ich użycia, a my otrzymujemy roszczenie zwrotu na żądanie. Jest to regulowane przepisami Kodeksu cywilnego (art. 726 k.c.), które pozwalają bankom na obracanie czasowo wolnymi środkami pod warunkiem ich zwrotu w określonym terminie.

Z drugiej strony, art. 50 Prawa bankowego daje posiadaczowi rachunku pełną swobodę w dysponowaniu środkami pieniężnymi zgromadzonymi na koncie. W praktyce oznacza to, iż bank nie może uniemożliwić nam korzystania z naszych pieniędzy, chyba iż umowa z bankiem zawiera postanowienia ograniczające tę swobodę, co jest możliwe.

Dzięki nowoczesnym technologiom możemy płacić nie tylko kartą czy telefonem, ale również bardziej futurystycznymi metodami. W niektórych krajach coraz popularniejsze staje się wszczepianie czipów pod skórę, które umożliwiają płatności zbliżeniowe[2]. Wyobraźmy sobie, iż podchodzimy do kasy, przykładamy rękę i transakcja zostaje zatwierdzona. Brzmi wygodnie? Na pewno. Ale pojawiają się również pytania dotyczące prywatności i bezpieczeństwa.

Technologie biometryczne, takie jak skanowanie oka czy twarzy, także stają się coraz bardziej powszechne. Chociaż zapewniają one dodatkową warstwę zabezpieczeń, rodzą się nowe ryzyka związane z ochroną danych osobowych.

W przypadku jakichkolwiek problemów związanych z usługami finansowymi, każda osoba korzystająca z banków, instytucji płatniczych, kredytowych czy inwestycyjnych ma prawo do złożenia reklamacji. Reklamacja to oficjalne wystąpienie do instytucji finansowej, w którym zgłaszamy zastrzeżenia dotyczące świadczonych przez nią usług.

Bez względu na to, czy jesteśmy klientem banku, spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej, czy innej instytucji finansowej, możemy złożyć reklamację na kilka sposobów, pisemnie – osobiście albo drogą pocztową, ustnie – telefonicznie lub osobiście w oddziale podczas wizyty albo elektronicznie – o ile dana instytucja umożliwia taką formę składania reklamacji.

Ważne jest, aby przed złożeniem reklamacji zapoznać się z umową, która powinna zawierać informacje o procedurach reklamacyjnych, w tym miejscu, formie złożenia reklamacji, terminach rozpatrzenia oraz sposobie powiadomienia o rozstrzygnięciu.

W reklamacji należy szczegółowo opisać swoje zastrzeżenia i przedstawić dowody oraz roszczenia. Zgodnie z ustawą z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym, instytucja finansowa ma obowiązek rozpatrzenia reklamacji w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia jej złożenia. jeżeli sytuacja jest bardziej skomplikowana, ten termin może być wydłużony do maksymalnie 60 dni, ale w takim przypadku instytucja musi poinformować o przyczynach opóźnienia. Brak odpowiedzi w ustawowym terminie skutkuje uznaniem reklamacji za rozpatrzoną zgodnie z żądaniem klienta (art. 8 ww. ustawy).

Chociaż płatności cyfrowe i wirtualne mają wiele zalet, nie są wolne od zagrożeń. Oto kilka potencjalnych problemów, które mogą się pojawić. Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym dochodzi do awarii zasilania na dużą skalę. W takim przypadku płatności kartą czy telefonem mogą stać się niemożliwe. Cała infrastruktura cyfrowa opiera się na dostępie do energii elektrycznej i Internetu. W takiej sytuacji gotówka staje się jedynym pewnym środkiem płatniczym.

Znajdując się w odległym miejscu bez zasięgu sieci, nasze wirtualne pieniądze mogą stać się bezużyteczne. Chociaż takie sytuacje są coraz rzadsze, wciąż się zdarzają. Banki i instytucje finansowe nie są nieomylne. Awaria systemu bankowego może sprawić, iż dostęp do środków zostanie tymczasowo zablokowany. Przykłady takich sytuacji już się zdarzały – zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym.

W 2013 roku na Cyprze doszło do kryzysu finansowego, który zmusił rząd do wprowadzenia kontroli kapitału. W efekcie mieszkańcy nie mogli swobodnie wypłacać pieniędzy z bankomatów ani przeprowadzać transakcji wirtualnych. To pokazało, iż choćby w nowoczesnych społeczeństwach wirtualne pieniądze mogą stać się niedostępne.

Podobna sytuacja miała miejsce w Grecji w 2015 roku, gdzie banki na kilka dni zostały zamknięte, a mieszkańcy mieli ograniczony dostęp do swoich pieniędzy. W obu przypadkach posiadacze gotówki byli w lepszej sytuacji niż ci, którzy polegali wyłącznie na bankach.

Czy lepiej trzymać gotówkę w kieszeni, czy jednak na koncie? Odpowiedź na to pytanie zależy od naszych potrzeb i stylu życia. Posiadanie środków w banku daje wygodę, bezpieczeństwo i możliwość łatwego zarządzania finansami. Z drugiej strony, gotówka oferuje niezależność od technologii i zapewnia pewność w sytuacjach awaryjnych.

Optymalnym rozwiązaniem wydaje się dywersyfikacja. Trzymanie części oszczędności na koncie bankowym daje nam wygodę i możliwość szybkich transakcji, podczas gdy posiadanie pewnej ilości gotówki zapewnia bezpieczeństwo w razie nagłych sytuacji. W świecie, gdzie technologie ciągle się rozwijają, warto być przygotowanym na różne scenariusze, łącząc zalety zarówno gotówki, jak i wirtualnych pieniędzy.

Miłosz Niedźwiecki – Powiatowy Rzecznik Konsumentów

[1] https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/zapomniales-portfela-to-nic-wystarczy-ze-masz-oczy-nowa-metoda-platnosci/3e3w58w
[2] https://www.money.pl/gospodarka/platnosc-reka-podskorne-czipy-coraz-bardziej-popularne-6622192097827744a.html

Idź do oryginalnego materiału