Sytuacja Alicent w 2. sezonie „Rodu smoka” nie należy do najlepszych. W 5. odcinku widzieliśmy, jak członkowie małej rady coraz bardziej bagatelizują byłą królową. Czy to oznacza, iż może ona zmienić stronę?
Alicent (Olivia Cooke) nie ma lekko w 2. sezonie serialu „Ród smoka„. Jej najstarszy syn, Aegon (Tom Glynn-Carney), ledwo co uszedł z życiem po bitwie. Jej wnuk został zamordowany w momencie, kiedy ona romansowała z Cristonem Cole’em (Fabien Frankel). Wreszcie ona sama mierzy się z gasnącym wpływem wśród Zielonych. Czy Alicent mogłaby zmienić stronę i dołączyć do Czarnych?
Ród smoka sezon 2 – czy Alicent zmieni stronę w wojnie?
W 5. odcinku 2. sezonu „Rodu smoka” mała rada została zmuszona, by wybrać regenta (osobę rządzącą królestwem, gdy monarcha jest niepełnoletni lub niezdolny do sprawowania władzy). Choć Alicent zgłosiła swoją kandydaturę, jej propozycja została kompletnie zignorowana na rzecz Aemonda (Ewan Mitchell), jej młodszego syna, który w trakcie bitwy pod Gawronim Gniazdem zaatakował króla Aegona.
Fragment rzeczonej sceny ze spotkaniem małej rady został rozegrany z perspektywy Alicent, która w pewnym momencie wydaje niemalże tracić kontakt z rzeczywistością. O tym, jak ważne było oddanie emocji bohaterki na ekranie, opowiedziała reżyserka 5. odcinka, Clare Kilner, która gościła w oficjalnym podcaście serialu.
— Tak bardzo współczułam jej w tej scenie. Czułam to tak głęboko. Jest otoczona przez idiotów. Ilekroć reżyseruję aktora, zawsze staję na chwilę za nim i patrzę na wszystkich wokół, próbując sobie wyobrazić, jak by to było być tą osobą. (…) Było wrażenie, iż ona próbowała po prostu wziąć się w garść i przewodzić. I nikt jej nie słucha, ponieważ jest kobietą i ponieważ oni wszyscy mają inne swoje sojusze, sekretne przyjaźnie i pomysły, co zrobić. Uwielbiam też ten moment, w którym Larys rzuca spojrzenie Cole’owi za jej plecami – uderzyło mnie to jako coś w rodzaju wbicia noża w plecy, okropny moment, który naprawdę ją porusza i uświadamia jej, jak bardzo jest osamotniona.
Reżyserka dodała, iż scena została pokazana z perspektywy Alicent ze względu na emocje, które ta przechodziła w tym momencie i które były w pewnym sensie ważniejsze od faktów.
— Kiedy zobaczyłam występ Olivii, pomyślałam, iż musimy pozostać przy niej na całą tę sekcję, ponieważ oczywiście to, co mówią inni, jest ważne, ale to są fakty. A to, czym naprawdę chcemy się zająć, to emocjonalna katastrofa, która ją dotyka. To bardzo interesujące w takim serialu, ponieważ jest tak wiele zawiłych politycznych zagrań i szczegółów, które publiczność musi usłyszeć. Ale trzeba to pogodzić z tym, by dotrzeć do serc, umysłów i dusz oraz tego, co naprawdę dzieje się za tymi wszystkimi słowami [postaci].
W dalszej części rozmowy reżyserka zmierzyła się z kwestią, jak Alicent w ogóle czuje się w tej chwili wokół ludzi, którymi otoczyła się w stronnictwie Zielonych. Czy bohaterka rzeczywiście uzmysłowiła sobie, iż znalazła się po złej stronie konfliktu i wolałaby zmienić stronę na Czarnych?
— Myślę, iż od tego momentu w Alicent zachodzi ogromna zmiana. Coś się w niej zmienia. Wiara w system zaczyna umierać – zapowiedziała enigmatycznie Kilner.
„Ród smoka” (Fot. HBO)Decyzja małej rady wiąże się z jednej strony z tym, iż trudno, aby funkcję pełniła kobieta, skoro Zieloni de facto walczą o to, aby kobiety miały mniejsze prawo do tronu niż mężczyźni – co zauważył Larys Strong (Matthew Needham) – ale przede wszystkim z poczuciem potrzeby posiadania silnego przywódcy, którego wojownicza persona pokaże, iż Zieloni mogą wygrać wojnę domową. Aemond jest w końcu właścicielem największego smoka w Westeros i wyszedł zwycięsko z bitwy pod Gawronim Gniazdem. Nic dziwnego, iż to on w tej chwili wyrósł na symbol siły Zielonych.
Jeśli interesują was kulisy serialu, sprawdźcie, jakie skutki może mieć wybór Aemonda na regenta. W oczekiwaniu na dalszy ciąg wydarzeń sprawdźcie zwiastun 6. odcinka 2. sezonu „Rodu smoka”, który zapowiada pojedynek Aemonda z Daemonem (Matt Smith).
