Czy "Heweliusz" to największy polski serial? "Musimy wciąż udowadniać to samo, to męczące" – mówi aktor

serialowa.pl 2 godzin temu

Czy Polacy wciąż jeszcze muszą udowadniać, iż potrafią tworzyć seriale na światowym poziomie? Ekipa „Heweliusza” odpowiada na pytanie, czy produkcja Netfliksa to największy polski serial w historii.

„Heweliusz” to polski serial serwisu Netflix i zarazem kolejna rodzima produkcja, którą dla streamingowego giganta zrealizował reżyser Jan Holoubek we współpracy ze scenarzystą Kasprem Bajonem i producentką Anną Kępińską. Na długo przed premierą serial był zapowiadany jako produkcja o wyjątkowym jak na Polskę rozmachu. Czy te zapowiedzi faktycznie zostały dotrzymane?

Heweliusz – czy to największy serial w historii Polski?

Obsadę serialu Netfliksa zapytaliśmy, czy „Heweliusz” w ich odczuciu to rzeczywiście największy polski serial w historii. Jacek Koman grający rolę mecenasa Ignacego Budzisza przychyla się do tego stwierdzenia.

— Tak głosi fama. Podobno budżetowo zdecydowanie. Sporo czasu zajęły zdjęcia w Belgii, które nie wiem, ile w sumie minut ekranowych dały, ale one były najbardziej skomplikowane.

Z kolei Andrzej Konopka, czyli serialowy kapitan Henryk Kubara, twierdzi, iż siłą „Heweliusza” są nie tylko ogromne liczby, ale przede wszystkim stojący za nim ludzie.

— Patrząc na liczby, to jest absolutnie, o ile chodzi o rozmach, nie wiem, czy największy [serial], ale jedno z najbardziej imponujących przedsięwzięć. Ponad 100 aktorów chyba, trzy tysiące statystów, liczba dni zdjęciowych robi wrażenie. (…) Mamy materiały, może nie mamy pieniędzy, ale mamy na pewno ludzi. W pewnym momencie musi przyjść ktoś taki jak właśnie jak Kasper Bajon, jak Janek Holoubek, no i Ania Kępińska, producentka, którzy powiedzą: „Róbmy to, da się”.

Czy w takim razie „Heweliusz” będzie serialem, który udowodni, iż Polacy potrafią tworzyć seriale na światowym poziomie, z którego dumni mogą być zarówno twórcy, jak i widzowie? Michał Żurawski, w serialu wcielający się w Piotra Bintera, ma tu krótką odpowiedź.

— Za każdym razem to trzeba udowadniać, w każdym serialu trzeba udowadniać to samo, to jest męczące. (…) Oczywiście [że jestem dumny z serialu]. Mam nadzieję, iż ludzie też będą zadowoleni i dumni.

„Heweliusz” (Fot. Netflix)

Dodajmy, iż skala produkcji rzeczywiście była imponująca: 10 miesięcy przygotowań, ośmiomiesięczny okres zdjęciowy, 105 dni zdjęciowych, ponad 120 aktorów, 3000 statystów, 2000 pojazdów (w tym 200 TIRów/ciężarówek), 700 ton wody, 1 kilometr konstrukcji deszczownic i trawersów, 70 różnych lokacji i prawie 200 osób zaangażowanych w postprodukcję i 140 osób ekipy stale pracującej nad serialem.

To jeszcze nie koniec naszych rozmów z obsadą serialu Netfliksa. Z wcześniejszych fragmentów możecie dowiedzieć się więcej o tym, kim są bohaterowie „Heweliusza” oraz jak wyglądały kulisy kręcenia serialu. Koniecznie sprawdźcie także naszą recenzję: Heweliusz – recenzja serialu.

Heweliusz jest dostępny w serwisie Netflix

Idź do oryginalnego materiału