
Krynica-Zdrój po raz kolejny udowodniła, iż potrafi kochać wielkie głosy. Czwarty dzień 58. Festiwalu im. Jana Kiepury zakończył się widowiskiem, które na długo zapisze się w pamięci melomanów. Na scenie Pijalni Głównej wystąpiła czterka wybitnych tenorów – Adam Sobierajski, Adam Zdunikowski, Tomasz Kuk i Łukasz Gaj – a ich wspólny koncert „Tenoriada” przypomniał zarówno złote czasy Jana Kiepury, jak i magię wspólnego śpiewania, które porywa tłumy.
Echa wielkich legend
Idea tenorowych spotkań ma swoje korzenie w 1990 roku, kiedy w rzymskich Termach Karakalli Luciano Pavarotti, Plácido Domingo i José Carreras zachwycili sześciotysięczną publiczność i setki milionów widzów przed telewizorami. Krynicki festiwal od lat nawiązuje do tamtego historycznego występu, przypominając zarówno klasyczny repertuar operowy, jak i przeboje, które rozsławiły Kiepurę.
Tak jak on – śpiewający nie tylko w murach opery – czterej tenorzy wyszli do publiczności z programem, który łączył wielkie arie i popularne piosenki. Kiedy Kiepura słyszał okrzyki „Janek, śpiewaj!”, odpowiadał „Ninon, ach uśmiechnij się” czy „Brunetki, blondynki”. Wczoraj te utwory zabrzmiały w nowej, brawurowej odsłonie.
Koncert, który poruszył serca
Pod batutą maestro Sławomira Chrzanowskiego i przy akompaniamencie Krynickiej Orkiestry Zdrojowej im. Adama Wrońskiego artyści zaprezentowali m.in. „Lat 20 miał mój dziad” z operetki „Ptasznik z Tyrolu”, „O sole mio”, „Signorina” czy „Ninon”. Energia, z jaką śpiewali, sprawiła, iż publiczność miała wrażenie uczestnictwa w artystycznej rywalizacji – każdy utwór był jeszcze bardziej żywiołowy od poprzedniego, a aplauz nie cichł.
„Tenoriada” stała się jednym z najmocniejszych punktów programu tegorocznej edycji, wysoko zawieszając poprzeczkę kolejnym pokoleniom śpiewaków.
Muzyczna podróż w czasie
Tego samego dnia, w popołudniowym koncercie „Lata dwudzieste…, lata trzydzieste…” w amfiteatrze, Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt, Rafał Szatan i Andrzej Lichosyt przenieśli publiczność do międzywojnia. Zabrzmiały „W małym kinie”, „Ada, to nie wypada” czy „Na pierwszy znak”, przypominając klimat czasów Ordonówny, Bodo czy Fogga.
Na scenie pojawił się także Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Myślenicka” z repertuarem regionalnym – od Rzeszowszczyzny po Beskid Śląski – w barwnych, pełnych energii prezentacjach.
Festiwal trwa w najlepsze
Festiwal im. Jana Kiepury potrwa do 16 sierpnia. W kolejnych dniach krynicka publiczność zobaczy m.in. hiszpańską operetkę – zarzuelę w wykonaniu artystów z Madrytu, „Straszny Dwór” Opery Krakowskiej, „Krainę uśmiechu” Mazowieckiego Teatru Muzycznego oraz galę najpiękniejszych arii operowych i operetkowych z udziałem artystów Opery Śląskiej.
Fot.: Andrzej Rams