Zanik granicy między reklamowanie jakiegoś produktu a relacjonowaniem swojego życia stał się konkretnym problemem. Dobrze jest wiedzieć, czy ktoś mający setki tysięcy – a czasem miliony – obserwujących, konsumuje jakieś dobro dlatego, iż je lubi, czy może lubi je dlatego, iż mu za to płacą.