Spektakl „Czerwony Kapturek”, który można było zobaczyć w Opolu w niedzielny wieczór wyreżyserowała i lalki wykonała Therese Thomaschke. Stephan Siegried wykazał się świetną grą aktorską. Nadawał lalkom cechy ludzkie. Imponował dzieciom i dorosłym umiejętnością modulowania głosu.
Przedstawienie tak pomyślano, żeby zaangażować publiczności w fabułę. Służyły temu krótkie dialogi z bohaterami i narratorem.
„Czerwony Kapturek w Opolu”. 200 lat tradycji i dobra zabawa
To niezwykłe wydarzenie przyciągnęło zarówno dzieci, dorosłych. W tym choćby dziadków. Aktorom udało się zaprosić ich do wejścia w magiczny świat baśni i przygody. Spektakl oparty na tekście braci Grimm był pełen emocji i śmiechu. W związku z tym dostarczyło to widzom niezapomnianych wrażeń.
Babcia Czerwonego Kapturka i sam Czerwony Kapturek stanęły oko w oko ze złym wilkiem. To z kolei dla najmłodszych widzów było prawdziwą lekcją o zasadach obowiązujących w życiu.
Niemiecki Theater Koblenz istnieje od ponad 200 lat. Uważany za prawdziwy skarb kulturowy regionu nad środkowym Renem. Między innymi łączy tradycję z nowoczesnością oferując różnorodne spektakle teatralne.
Pokazywana w ramach Dni Kultury Niemieckiej baśń w zamiarze organizatorów miała pomóc zafascynować młodą widownię zarówno językiem, a także kulturą niemiecką oraz poruszyć je emocjonalnie.
Teatr z Koblencji w Opolu. Już drugi raz u nas
Teatr z Koblencji zaprezentował się w Opolu już drugi raz. W zeszłym roku podczas XX Dni Kultury Niemieckiej organizowanych przez TSKN opolska publiczność mogła zobaczyć inscenizację baśni „Wilk i siedem koźlątek”. Tegoroczny spektakl był jej kontynuacją.
Dodajmy, iż po spektaklu „Czerwony Kapturek” w Opolu uczestnicy otrzymali pamiątkowe gadżety reklamowe. Wydarzenie współfinansował Urząd Miasta Opola oraz Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.