W bajecznym i kolorowym świecie „Bridgertonów” małżeństwo w młodym wieku to konieczność – szczególnie dla kobiet, ale mężczyźni też nie są od tego wolni. Dlaczego więc Benedict Bridgerton wymyka się temu schematowi?
„Bridgertonowie” powrócili z 3. sezonem i ku niezadowoleniu części fanów jego bohaterem nie jest Benedict (Luke Thompson). Serial na razie ominął jego książkę i historia skupia się na romansie Penelope Featherington (Nicola Coughlan) i Colina Bridgertona (Luke Newton). Tymczasem fani zaczęli się zastanawiać, jakim cudem Benedict tak długo jest kawalerem w „Bridgertonach”.
Bridgertonowie sezon 3 – czemu Benedict się nie ożenił?
W świecie, gdzie małżeństwo jest społeczną koniecznością, Benedict to prawdziwy lekkoduch i nikt zdaje się tym nie przejmować. Chociaż jest drugim w kolejce synem po Anthonym (Jonathan Bailey) i ma już całe 29 lat, to w przeciwieństwie do brata nie spieszy mu się do ożenku. Dni do tej pory spędzał na obcowaniu ze sztuką i własnych próbach malarskich, rozmowach z rodzeństwem i przyjaciółmi, nie stronił także od przygodnych romansów. Dlaczego nie ciąży na nim presja oczekiwań socjety?
Jak zauważa Screen Rant, jest konkretny powód, czyli właśnie to, iż jest drugim najstarszym synem Bridgertonów. Z tego powodu nad Benedictem nie ciąży taka odpowiedzialność jak nad jego rodzeństwem. Anthony jako najstarszy syn przejmie fortunę i tytuł, a ożenek był konieczny, by mógł budzić szacunek jako wicehrabia, ale też założyć własną rodzinę i mieć dzieci, na które kiedyś przejdzie ten majątek. Benedict jako Bridgerton ma przywileje i pozycję społeczną, jednak nie dotyczy go odpowiedzialność za tytuł, majątek ani choćby wizerunek rodziny.
Benedict jest także mężczyzną, co stawia go w dużo lepszej pozycji niż siostry – nie odczuwa presja, by być „wartościowy” na rynku matrymonialnym i nie czekają go żadne konsekwencje z powodu „opóźnienia”. Dodatkowo ogromnym plusem w jego sytuacji jest podejście Violet (Ruth Gemmell), która jako matka chce, by jej dzieci wzięły ślub z miłości – tak jak niegdyś ona i jej nieżyjący już mąż, Edward.
Dzięki temu Benedict tym bardziej nie odczuwa presji, by gwałtownie się ożenić, i praktycznie żyje tak jak my dzisiaj. A fani „Bridgertonów” wciąż zastanawiają się, czy skoro miewał romanse z mężczyznami, nie mógłby też „skończyć” z facetem.
Zgodnie z literackim pierwowzorem, wybranką Benedicta zostaje Sophie Beckett. W tej historii inspirowanej Kopciuszkiem bohaterka jest pod opieką macochy, która traktuje ją jak służącą. Benedict poznaje Sophie na balu kostiumowym, organizowanym przez jego rodzinę, a następnie rani jej uczucia, proponując, by została jego kochanką, a nie żoną. Jakiś czas temu fani byli pewni, iż wywęszyli w social mediach, kto ma zagrać Sophie, jednak na ten moment Netflix nie potwierdził domysłów.
Czy 4. sezon pokaże historię Benedicta? Ostatnio showrunnerka zasugerowała, iż fani muszą uzbroić się w cierpliwość – wszystko powinno stać się jasne po finale 3. sezonu. Niewykluczone jednak, iż serial znów zmieni kolejność adaptowanych książek i postawi w zamian na historię Franceski albo Eloise.