Anna Czartoryska-Niemczycka to aktorka, którą widzowie pokochali za rolę w serialu "Dom nad rozlewiskiem", gdzie grała u boku Joanny Brodzik i Olgi Frycz. 10 kwietnia 2010 roku miała miejsce tragedia smoleńska, która uderzyła ją osobiście. W wypadku zginął ukochany ojczym aktorki, Stanisław Komorowski. Zarówno dla jej mamy, jak i dla niej samej był to bardzo trudny czas. Mama Anny Czartoryskiej-Niemczyckiej w jednym z wywiadów wyznała, iż po śmierci ukochanego córka i bliscy byli dla niej największym wsparciem.
REKLAMA
Zobacz wideo Jessica Mercedes wskazała najlepiej ubrane gwiazdy. Ma radę dla prezydentowej
Anna Czartoryska-Niemczycka w katastrofie smoleńskiej straciła ojczyma
Stanisław Komorowski pełnił funkcję ambasadora RP w Holandii i Wielkiej Brytanii. Był także wiceministrem obrony. Ewa Komorowska związała się z generałem Komorowskim po rozstaniu z ojcem Anny, księciem Stanisławem Czartoryskim. Zanim doszło do tragedii, para spędziła razem prawie dekadę w szczęśliwym związku. Mama aktorki wspominała, iż tworzyli bardzo zgrany i pełen miłości związek.
To była dojrzała miłość z przemyślanymi błędami, popełnionymi w poprzednim etapie życia
- wspominała w jednym z wywiadów. Kiedy 10 kwietnia 2010 roku doszło do tragedii smoleńskiej, mama Anny Czartoryskiej-Niemczyckiej kompletnie się załamała. To właśnie wtedy jej córka wraz z jej ówczesnym partnerem aktorem Piotrem Adamczykiem przeprowadziła się do domu mamy w Podkowie Leśnej, aby być przy niej przez cały czas.
W salonie rozbili namiot, rozłożyli materace. I dom zamienili w obozowisko. Moje kochane dzieci starały mi się pomóc, wyrwać mnie z odrętwienia
- wspominała Ewa Komorowska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Anna Czartoryska-Niemczycka z mamą, Ewą Komorowską fot. kapif.pl
Ewa Komorowska z zadziwieniem wspominała czas żałoby po katastrofie smoleńskiej
Ewa Komorowska po latach od tragedii wspominała, iż kiedy wraca pamięcią do tego czasu, dziwi się, iż była zadziwiająco silna w obliczu tak ogromnej tragedii. Kiedy zginął jej ukochany, miał 57 lat. - Staram się być dzielna, ale czasem się tej swojej dzielności dziwię. I zaczynam się wtedy zastanawiać, dlaczego nie płaczę od rana do wieczora. Może ze mną coś jest nie tak? - mówiła w jednym z wywiadów.