Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii [recenzja]

kulturalnemedia.pl 22 godzin temu

Angielski farmer obawia się wygnania z kolonii przez władze kościelne, więc wraz z żoną i piątką dzieci opuszcza plantację. Wyruszają w podróż, aby osiąść w odległym gospodarstwie położonym na uboczu. Graniczy ono z ponurym lasem, gdzie czai się nieznane zło. Niemal od razu zaczyna dochodzić do dziwnych i niepokojących wydarzeń. Zwierzęta atakują ludzi, plony zawodzą, jedno z dzieci znika bez śladu, a drugie wpada w szpony diabła i ulega opętaniu. Rośnie podejrzliwość i paranoja, a członkowie rodziny oskarżają nastoletnią Tomasin o czary. Ich sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, a zaskakujące i przerażające wydarzenia wystawiają wiarę, lojalność i miłość wszystkich członków rodziny na ciężką próbę.

Postacie – czy są ciekawe?

Kluczowym atutem jest złożoność psychologiczna bohaterów. Głowa rodziny William to postać rozdarta między swoją nieugiętą wiarą a bezradnością wobec sił, które wydają się przerastać jego możliwości. Matka walczy z własnymi demonami, w tym żalem i gniewem, co sprawia, iż staje się bardziej podatna na oskarżenia wobec innych. Jednak prawdziwym centrum historii jest Thomasin, najstarsza córka. Jej rola w rodzinie i otaczającym ją świecie ewoluuje w sposób pełen napięcia. Rozwój postaci, szczególnie Thomasin, jest prowadzony subtelnie, ale konsekwentnie. Jej zmagania z poczuciem winy, oskarżeniami o czary oraz próby zrozumienia własnej tożsamości sprawiają, iż widz stopniowo zaczyna się zastanawiać, gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna magia.

Motyw wykluczenia

Czarownica to nie tylko opowieść o magii, ale również o społecznych mechanizmach wykluczenia, lęku przed innością oraz patriarchalnych strukturach władzy. Motyw lasu jako miejsca wyobcowania i tajemnicy doskonale współgra z narastającym konfliktem między religijnym fanatyzmem a naturalnymi instynktami bohaterów. Symbolika czarownicy jako figury przekraczającej społeczne normy zostaje tutaj ukazana w sposób niejednoznaczny. Czy Thomasin rzeczywiście staje się czarownicą, czy raczej wyzwala się z ról narzuconych przez społeczeństwo i rodzinę? Ta wieloznaczność sprawia, iż film długo pozostaje w pamięci, zmuszając do refleksji.

Zakończenie filmu

Choć zakończenie filmu zachwyca dynamizmem i mnogością intensywnych scen, pozostawia jednak pewien niedosyt. Moment, w którym główna bohaterka decyduje się wsłuchać w głos diabła i dołączyć do sabatu czarownic, wydaje się nieco zbyt dosłowny. Pozbawiony jest subtelności, jakiej można by oczekiwać po tak nastrojowej opowieści. Zamiast wieloznaczności, która do tej pory charakteryzowała fabułę, finał skręca w kierunku prostszych rozwiązań. Sprawia to, iż emocjonalny wydźwięk końcowych scen nie do końca spełnia pokładane w nich nadzieje.

Idź do oryginalnego materiału