Nowe odcinki "Ja wysiadam" w poniedziałki o godz. 20 na YouTubie.
REKLAMA
Czadoman to artysta, którego trudno nie znać. Jego utwory rozgrzewają największe imprezy w kraju, a charakterystyczny styl sceniczny sprawił, iż stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych wykonawców muzyki rozrywkowej w Polsce. Ale poza sceną to człowiek, który ceni prostotę i rodzinny spokój. W programie "Ja wysiadam" Czadoman pokazał się z nieznanej dotąd strony.
Zobacz wideo Czadoman wyznaje szczerze: "Bóg nigdy mi nie odmówił"
Czadoman o wygranej w "Good Luck Guys"
W rozmowie artysta wrócił wspomnieniami do udziału w programie "Good Luck Guys". Już pierwszy dzień na wyspie okazał się brutalnym testem: wysoka wilgotność, ponad 40°C, brak wygód i zmęczenie po trasie koncertowej. - To był strzał w twarz. Ponad 40 stopni, zero wygód. Welcome to the jungle - wspomina.
Choć sam przyznaje, iż nie jest typem sportowca, zaskoczył choćby siebie. - Nie jestem sportowcem, a wygrałem - mówi z dumą. Zdradza, iż determinacja i wsparcie partnerki z programu Moniki Goździalskiej pozwoliły mu przetrwać najtrudniejsze momenty.
Druga część wywiadu skupiła się na kulisach kariery i intensywności życia scenicznego. - Człowiek to nie robot. Dwa koncerty dziennie to max. Na trzeci się nie zgadzam - mówi stanowczo Czadoman.
Choć jego występy kipią energią, za kulisami stoi ogromna dyscyplina. Brak używek, pilnowanie snu i regeneracja to jego sposób na utrzymanie formy. - Na scenie ogień, w domu cisza. Scena mnie karmi, dom mnie resetuje - podkreśla. To właśnie balans między życiem prywatnym a show-biznesem pozwala mu zachować autentyczność i siłę.
Czadoman podkreśla, iż wiara jest dla niego bardzo ważna
W emocjonalnym fragmencie rozmowy artysta zdradził, co naprawdę daje mu siłę. - Pan Bóg nigdy mi nie odmówił - wyznaje. Wiara i rodzina są dla niego nienaruszalnym fundamentem życia. Mimo popularności nie zamienił rodzinnego Opalewa na wielkie miasto. - Opalewo to mój azymut. Tam wracam, żeby być sobą - mówi. Dla tysięcy fanów jest Czadomanem, ale w domu Pawłem, mężem i ojcem.
Paweł Dudek, czyli Czadoman, w "Ja wysiadam" pokazał się taki, jakim rzadko mają okazję go zobaczyć fani: szczery, wzruszony i wdzięczny. Opowiedział o walce z własnymi ograniczeniami, życiu w dżungli w reality show i balansie między sławą a codziennością. - Jestem dla ludzi, nie dla siebie - tym zdaniem podsumował swoją filozofię.
jeżeli przegapiliście ostatni odcinek "Ja wysiadam", możecie zobaczyć go niżej.