Colin Farrell podjął decyzję w sprawie przyszłości syna. Chodzi o zapewnienie mu specjalistycznej opieki

zycie.news 17 godzin temu
Zdjęcie: Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś, screen Youtube @SeeleDeutschlands


Irlandzki aktor Colin Farrell w rozmowie z magazynem „Candis” podzielił się refleksją na temat przyszłości swojego syna Jamesa, który od urodzenia walczy z rzadkim zespołem genetycznym – zespołem Angelmana. Artysta otwarcie mówi o wyzwaniach, jakie niesie rodzicielstwo w obliczu poważnej niepełnosprawności dziecka oraz o planach zabezpieczenia jego dalszego życia.

James Farrell, dziś 21-letni, przez długi czas był błędnie diagnozowany. Początkowo podejrzewano porażenie mózgowe. Jak wyjaśnił aktor, dopiero szczegółowe badania pozwoliły na postawienie adekwatnej diagnozy – zespół Angelmana. Schorzenie to wiąże się z niepełnosprawnością intelektualną, brakiem mowy oraz ograniczeniami w poruszaniu się. James jest osobą niewerbalną i wymaga stałej, wyspecjalizowanej opieki.

– James nie potrafił usiąść ani raczkować. Miał około półtora roku, gdy rozpoczęliśmy diagnostykę. Wówczas po raz pierwszy usłyszeliśmy diagnozę porażenia mózgowego – relacjonuje Farrell.

Obecnie aktor, wraz z byłą partnerką Kim Bordenave, rozważa umieszczenie syna w ośrodku opieki długoterminowej. Jak podkreśla, decyzja ta nie wynika z braku zaangażowania, ale z potrzeby zapewnienia Jamesowi bezpieczeństwa oraz odpowiednich warunków – również w przyszłości.

– Martwię się o to, co się stanie, jeżeli któregoś dnia mnie zabraknie. Co się stanie, jeżeli nagle zachoruję lub Kim dozna wypadku? Chcemy mieć pewność, iż James nie pozostanie bez wsparcia – zaznacza Farrell.

Aktor od lat angażuje się w działalność społeczną. Powołał do życia fundację swojego imienia, która wspiera osoby z niepełnosprawnościami oraz ich rodziny, oferując pomoc prawną, edukacyjną i terapeutyczną. Farrell wielokrotnie podkreślał, iż doświadczenia związane z wychowywaniem Jamesa ukształtowały jego wrażliwość społeczną oraz pogłębiły jego zaangażowanie w kwestie opieki długoterminowej i praw osób z niepełnosprawnościami.

W życiu prywatnym Colin Farrell jest także ojcem 15-letniego syna Henry’ego, którego matką jest polska aktorka Alicja Bachleda-Curuś. W wywiadach aktor niejednokrotnie mówił o roli ojcostwa jako najważniejszym aspekcie swojego życia.

Decyzja o zapewnieniu specjalistycznej opieki dla Jamesa jest – jak podkreśla Farrell – wyrazem odpowiedzialności i troski. Aktor ma nadzieję, iż wybrany ośrodek zapewni jego synowi nie tylko komfort, ale także poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa, które pozwolą mu funkcjonować w możliwie samodzielny sposób.

Farrell nie ukrywa, iż ojcostwo dziecka ze szczególnymi potrzebami jest wyzwaniem, ale też źródłem głębokiej satysfakcji. – James daje mi energię i motywację. Każdego dnia uczy mnie czegoś nowego – przyznał w jednym z wcześniejszych wywiadów.

Idź do oryginalnego materiału