Król Karol III w szpitalu. Co mówi Pałac Buckingham?
27 marca Pałac Buckingham wydał oświadczenie, w którym poinformował, iż król Karol III został "skierowany na krótką obserwację" do szpitala. Miała mieć ona związek z "tymczasowymi efektami ubocznymi" stałego leczenia nowotworowego, któremu poddawany jest monarcha. Odwołano jego spotkania, zaplanowane na czwartek i piątek, jednak zaznaczono, iż są to jedynie "środki ostrożności".
"Jego Królewska Mość powrócił do Clarence House i jako środek ostrożności, działając zgodnie z zaleceniami lekarskimi, jutrzejsze punkty kalendarza również zostały przełożone. Jego Królewska Mość pragnie przeprosić wszystkich, którzy mogą być z tego powodu zaniepokojeni lub rozczarowani" - brzmią dalsze słowa Pałacu, przekazane przez agencję Associated Press.Reklama
Nie sprecyzowano natury skutków ubocznych. Król rzeczywiście dość gwałtownie wrócił do swojej londyńskiej posiadłości, a dzisiaj pokazał się publicznie - choć to ostatnie może być elementem zaplanowanej strategii, wynikającej z uczenia się na błędach.
Co dzieje się teraz z królem Karolem III?
Podstawową strategią PR brytyjskiej rodziny królewskiej, która stała się znakiem rozpoznawczym jej wizerunku za czasów Elżbiety II, jest zasada "nigdy nie narzekaj, nigdy nie wyjaśniaj" (ang. "Never complain, never explain"). Osoby, które wcześniej się z niej wyłamały - jak księżna Diana i oczywiście książę Harry - były szeroko krytykowane.
Sam Karol III zaczął od niej odchodzić, od początku informując Brytyjczyków najpierw o zabiegu związanym z prostatą, a później o diagnozie nowotworu. Być może zdaje sobie sprawę, iż w tej chwili - w dobie mediów społecznościowych - stosowanie jej może się tylko obrócić na niekorzyść. Przekonała się o tym w przykry sposób księżna Kate na początku 2024 roku.
Całkiem niedawno Pałac Buckingham z euforią informował o narodzinach drugiej córki księżniczki Beatrycze. Wnuczka Elżbiety II oraz jej pociecha czuły się dobrze - tyle dowiedziała się opinia publiczna. Dopiero kilka dni temu sama Beatrycze ujawniła w artykule dla "Vogue", iż przez wiele miesięcy przed rozwiązaniem żyła w lęku, bo z powodu komplikacji poród musiał odbyć się przedwcześnie.
Chwilę temu agencja Associated Press poinformowała, iż Karol III był widziany, jak opuszcza w swoim czarnym audi Clarence House w Londynie. Miał uśmiechać się i machać do zebranych - co po wspomnianym doświadczeniach Kate, której "zniknięcie" w czasie choroby rozdmuchano do granic możliwości - wydaje się po prostu rozsądną strategią. Ekspert królewski nie ma jednak wątpliwości, iż Pałac bagatelizuje stan króla.
Brak choć w miarę regularnych, oficjalnych informacji w mediach na temat postępów zdrowienia króla, był już wielokrotnie komentowany przez ekspertów. Powtarzane do znudzenia "leczenie przebiega w pozytywnym kierunku", połączone z kilkukrotnym już aktualizowaniem planów pogrzebowych Karola, nie wypada zbyt wiarygodnie.
Ekspert królewski wydał opinię ws. króla Karola
Agencja Reuters przekazała w czwartek, iż choć Pałac odmówił podania szczegółów na temat stanu króla, to jego hospitalizacja została opisana jako nic więcej, niż "niewielki wybój na drodze, która zmierza we adekwatnym kierunku". Sama rekonwalescencja - która, przypomnijmy, trwa już ponad rok - ma przebiegać prawidłowo. Na przyszły miesiąc zaplanowano choćby oficjalną podróż do Włoch i ma się ona odbyć zgodnie z planem.
Znany komentator spraw dotyczących rodziny królewskiej, Richard Fitzwilliams nawiązał do tych słów w rozmowie ze stacją brytyjską stacją GB News. Uważa, iż jest to sposób na uspokojenie nastrojów i bagatelizowanie powagi sytuacji.
"Niewątpliwie, nie ma co do tego wątpliwości, ponieważ jest to przedstawiane jako coś w rodzaju usterki na drodze, która do tej pory biegła bez problemów" - skomentował.
Ekspert dodał też, iż w tej sprawie nie można zapominać o wielkim, ocierającym się o szkodliwe dla jego zdrowia, przywiązaniu króla do pełnienia obowiązków.
"Rak został zdiagnozowany w lutym ubiegłego roku, a on wrócił do publicznych obowiązków w kwietniu - w zeszłym roku przeprowadził 372 spotkania, a 43 z nich odbyły się za granicą. Na czas australijskiej i samoańskiej wyprawy jego leczenie zostało tymczasowo wstrzymane" - dodał.
Wyjaśnił, iż oddanie króla jest z pewnością godne podziwu, a Brytyjczycy mają szczęście, mając tak pracowitego monarchę, jednak należy pamiętać, iż praca tego rodzaju jest bardzo stresująca, a leczenie raka miewa przeróżne skutki uboczne, zwłaszcza o ile chory nie skupia się na odpoczynku.
"Miejmy jednak nadzieję, iż to tylko chwilowe problemy, na co wskazują doniesienia. Z drugiej strony, nie będzie łatwiej, ale być może jego lekarze zasugerują jakieś zmiany w przyszłości - tworzenie królewskich planów w takich okolicznościach nie jest łatwe" - ogłosił na koniec.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Księżniczka Beatrice nagle ujawniła prawdę o córce
Król Karol trafił do szpitala. Niepokojący komunikat
Wyszły na jaw plany Meghan i Harry'ego