Od swojego debiutu w 2001 roku, "Shrek" stał się jedną z najbardziej kultowych animowanych serii wszech czasów. Wiecznie wkurzony ogr, gadatliwy Osioł i wojownicza Fiona podbili serca widzów na całym świecie, redefiniując, czym może być bajka dla całej rodziny.
Po czterech głównych filmach (ostatni, "Shrek Forever", miał premierę w 2010 roku), spin-offach o uzależnionym od kocimiętki Kocie w Butach i niezliczonych memach, DreamWorks Animation postanowiło wskrzesić franczyzę.
"Shrek 5" stał się faktem, a powrót oryginalnych gwiazd – Mike'a Myersa, Eddie'ego Murphy'ego i Cameron Diaz – zapowiadał się na prawdziwe święto dla fanów (gorzej z polskimi widzami, którzy nie usłyszą już ikonicznego Jerzego Stuhra w roli Osła). Niestety, pierwsza zapowiedź wywołała więcej zgrzytania zębów niż entuzjazmu. I to mimo Zendayi w obsadzie, która wcieli się w nastoletnią córkę Shreka i Fiony.
"Shrek 5" w ogniu krytyki. Kontrowersje wokół nowej animacji, fani wściekli
Kiedy DreamWorks wypuściło pierwszy teaser "Shrek 5", fani natychmiast ruszyli na platformę X (dawniej Twitter), by podzielić się swoimi wrażeniami. I, delikatnie mówiąc, nie są zachwyceni. Wróć: są wściekli. Dlaczego? Z powodu nowego wyglądu Shreka i Fiony oraz reszty postaci. Dla wielu fanów są one nie do przyjęcia.
Jeden z użytkowników X skomentował to z niedowierzaniem, publikując porównanie starych i nowych wersji Shreka z podpisem: "Co oni mu zrobili?" i kilkoma płaczącymi emoji. Z kolei inna internautka wyznała, iż choć "żyje" dla "Shreka 5", to oczekuje, iż DreamWorks "naprawi" animację, podpierając swój wpis GIF-em z wymownym tekstem: "To nie jest to, czego chcę".
Nie zabrakło jednak ostrzejszych opinii. Jeden z fanów nie owijał w bawełnę, nazywając nowy design "pie***onym bałaganem", a inny poszedł o krok dalej, sugerując, iż cały film powinien zostać skasowany. "To nie jest Shrek", "Okropnie to wygląda", "Zniszczyli Shreka", "Co to ma być?", "Animacja jest okropna" – brzmią wkurzone komentarze.
Jak podkreśla portal Screen Rant, zmiana stylu animacji w długo oczekiwanych sequelach to nic nowego, w końcu technologia idzie do przodu. Wystarczy spojrzeć na "Toy Story 3", które w 2010 roku było znacznie bardziej szczegółowe niż oryginał z 1995 roku. choćby w świecie Shreka zaszły już zmiany – "Kot w Butach: Ostatnie Życzenie" wprowadził nowy, bardziej stylizowany wygląd, który początkowo budził wątpliwości, ale ostatecznie spotkał się z entuzjazmem.
Problem ze "Shrekiem 5" polega jednak na tym, iż nowa animacja nie wydaje się być ani ładniejsza, ani bardziej stylowa, ani bardziej nowoczesna – jest po prostu inna. Widzowie, którzy dorastali z pierwszymi filmami, oczekiwali kontynuacji w duchu oryginału. Tymczasem dostali coś, co dla wielu przypomina raczej fanowski remake niż oficjalny film. Shrek w ogóle nie wygląda jak Shrek.
Kiedy premiera "Shreka 5"?
Do premiery "Shreka 5" zostało jeszcze sporo czasu, bo film wejdzie do kin 23 grudnia 2026 roku. Ponad rok to wystarczająco, by wprowadzić poprawki. W historii animacji zdarzało się już, iż głos fanów miał realny wpływ na wygląd filmu. Najsłynniejszym przykładem jest "Sonic. Szybki jak błyskawica" z 2020 roku, gdzie po ogromnym hejcie DreamWorks zmieniło cały design głównego bohatera. Czy podobny los spotka Shreka?
Jedno jest pewne – fani zielonego ogra nie śpią i bacznie obserwują każdy krok DreamWorks. jeżeli studio chce, by "Shrek 5" powtórzył sukces poprzednich części, powinno uważnie wsłuchać się w głosy zawiedzionych widzów. W przeciwnym razie może się okazać, iż choleryczny ogr zbagatelizował zasadę numer jeden: "Lepiej nie drażnić fanów".