Luty w CANAL+
przebiegnie pod znakami miłości, przyjaźni, gniewu i pięknej katastrofy. W bibliotece platformy zadebiutuje między innymi najnowsze dzieło twórcy nagrodzonego Oscarem "Na rauszu". Thomas Vinterberg nakręcił tym razem serial rozgrywający się w niedalekiej przyszłości. Bohaterowie "Rodzin takich jak nasza" zalewani przez morze muszą zdecydować: uciekać z kraju czy zmierzyć się z przeznaczeniem.
Widzowie wprawieni w romantyczny nastrój z okazji walentynek znajdą w nowościach CANAL+ kontynuację losów Abby i Travisa w "Pięknej katastrofie 2" – w drugiej części wzięli co prawda ślub, ale nic z niego nie pamiętają.
Wśród lutowych nowości w CANAL+ znalazły się także dwie poruszające i szeroko nagradzane animacje – hiszpański "Pies i Robot" o niepozornej przyjaźni rozwijającej się na ulicach Nowego Jorku oraz francuskie "Mars Express" rozgrywające się na styku cyberpunku i mrocznego kryminału.
Poniżej znajdziecie wybrane tytuły, które już w lutym pojawią się w bibliotece CANAL+. Pełna oferta nowości dostępna jest POD LINKIEM TUTAJ.
Ceniony reżyser, Thomas Vinterberg, laureat Oscara za film "Na rauszu" z pamiętnym tańcem Madsa Mikkelsena, powrócił z nowym projektem – pierwszym serialem w swojej karierze. W "Rodzinach takich jak nasza" opowiada o niedalekiej i bardzo prawdopodobnej przyszłości. Oto Dania staje przed zagrożeniem zalania z powodu systematycznie podnoszącego się poziomu morza. Bohaterka serialu, Laura, musi podjąć decyzję mającą wpływ na jej przyszłość – wyjechać z kraju razem z rodziną czy zostać w pogrążonym w kryzysie kraju ze swoim ukochanym chłopakiem. Poza znanymi duńskimi aktorami w obsadzie "Rodzin takich jak nasza" znalazły się także polskie gwiazdy, m.in.: Jowita Budnik, Alan Andersz oraz Łukasz Gawroński. Na widzów czeka łącznie 7 odcinków.
O takich braci trudno na ekranie – twórcom "Braci ze stali" udało się bowiem zebrać w jednym kadrze jedne z najbardziej rozchwytywanych gwiazd ostatnich lat: Jeremy Allen White, Harris Dickinson, Zac Efron i Stanley Simons wcielają się tu w synów niespełnionego wrestlera (znakomity Holt McCallany), który pragnie tylko jednego: by jego chłopcy osiągnęli to, czego jemu się nie udało. Losy czterech braci układają się jednak różnie – oglądając ich wzloty i upadki, nietrudno o refleksję, iż życie – wbrew naszym marzeniom – miewa dla nas zupełnie inne scenariusze. Mimo dramatycznych momentów film Seana Durkina pozostawia jasny i poruszający przekaz – iż prawdziwa moc i siła wcale nie biorą się z mięśni i ciała. W 2023 roku "Bracia ze stali" zostali nagrodzeni przez National Board of Review za najlepszą obsadę.
Abby i Travis, których relacja na początku pierwszej części cyklu nie rokowała najlepiej, w dwójce znów stają na skraju katastrofy. Wbrew kulturowym mitom, iż po ślubie żyje się długo i szczęśliwie, bohaterowie są raczej pełni wątpliwości o swoją przyszłość. Nie dość, iż ze swojego ślubu po upojnej nocy w Las Vegas nic nie pamiętają, to jeszcze budzą się z walizką pełną pieniędzy, które Abby wygrała w kasynie. Wizję sielankowego miesiąca miodowego w Meksyku gwałtownie burzy oddech niebezpiecznego mafiosa na ich karku. jeżeli widzieliście jedynkę, wiecie, iż z Abby i Travisem nie da się nudzić. "Piękna katastrofa 2" jest równie szalona.
O hiszpańskim "Psie i Robocie" Pablo Bergera mówi się, iż to jedna z najlepszych animacji ostatnich lat – bardzo nowojorska, melancholijna i podnosząca na duchu zarazem. Tytułowy Pies to jeden z typowych mieszkańców wielkiego miasta – samotnik marzący o szczerej przyjaźni i wielkich przygodach. Pewnego dnia Pies zdobywa się na odwagę, by kupić sobie reklamowanego w telewizji Robota. I ta decyzja okazuje się strzałem w dziesiątkę. Od tego momentu we dwóch przemierzają ulice Nowego Jorku i cieszą się swoim towarzystwem. Ale do czasu, bo nieoczekiwane okoliczności zmuszają ich do rozłąki. Jak im nie kibicować, skoro już zdążyliśmy ich pokochać? Wszystkie znane motywy odświeżone za sprawą nienarzucającej się animacji i drobiazgowo zbudowanych postaci działają tu z wyjątkową mocą. W 2024 roku "Pies i Robot" był nominowany do Oscara.
Przyszłość zbliża się wielkimi krokami, pytania o naszą pozycję w świecie i rolę współpracujących z nami humanoidalnych istot stają się więc coraz bardziej realnymi tematami. Jérémie Périn, reżyser i współscenarzysta "Mars Express", przygląda się tym kwestiom i stawia kolejne pytania, na przykład o to, gdzie kończy się człowiek, a zaczyna maszyna. Żeby ta wątpliwość stała się o wiele bardziej sensowna, akcja opowieści umieszczona została w dalekiej przyszłości już po jednym spektakularnym buncie robotów. W jego trakcie życie traci Carlos Rivera, który teraz – jako android – pełni funkcję policjanta na tropie zwolenników robotów. I jest tu wszystko, czego po tak zarysowanej fabule można się spodziewać. Krótko mówiąc, "Mars Express" to spadkobierca najlepszych cyberpunkowych opowieści (w tym "Łowcy androidów" czy "Ghost in the Shell") i jednocześnie gęsty kryminał, w którym z przyjemnością można się zagubić.
Przez lata grania w kinie akcji Liam Neeson wypracował swoją własną markę – filmy z jego udziałem to po prostu osobna kategoria. I nalegamy, by podchodzić do niej z szacunkiem. Nikt nie wypowiada zdań tak ostatecznie jak Neeson i nikt tak jak on nie urządza zemsty na zakałach tego świata. W "Kraju świętych i grzeszników" ponownie staje do walki w słusznej sprawie, choć o wiele chętniej oddałby się już spokojnemu życiu na emeryturze. Jak tu jednak odpocząć, skoro na świecie wciąż dziej się tyle zła. Chcąc nie chcąc, bohater Neesona, Finbar Murphy, wypowiada wojnę lokalnym gangom w obronie młodej dziewczyny. I jak zwykle w przypadku filmów z Neesonem bywa, jest w tej walce odrobina melancholii, jakby Finbar Murphy dźwigał całe cierpienie świata. No i bije się przy tym zjawiskowo.
W filmie Guardów dzieje się wiele złych rzeczy, więc i tytułowy gniew jest w nim uzasadniony. Oto członek IRA Michael (znany m.in. z "Belfastu" Colin Morgan) poświęca swoje bezpieczeństwo, by towarzyszyć żonie podczas porodu. Jednak ta ginie na jego oczach, gdy oboje wpadają w zasadzkę. Również uznany za zmarłego bohater poprzysięga zemstę, a żeby jej dokonać, rozpoczyna samotną wędrówkę po mrocznych ulicach Londynu, gdzie na każdym kroku czai się niebezpieczeństwo. Zestawienie ze sobą na pierwszym planie pogrążonego w bólu i żądnego zemsty bojownika IRA z pełnym wyrzutów sumienia strzelcem czyni "Czas gniewu" ciekawym obrazem dwóch skrajnie różnych postaw, które jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Zdjęcia Mattiasa Rudha zostały docenione nominacją w Konkursie Debiutów Operatorskich podczas festiwalu EnergaCamerimage 2023.
Widzowie wprawieni w romantyczny nastrój z okazji walentynek znajdą w nowościach CANAL+ kontynuację losów Abby i Travisa w "Pięknej katastrofie 2" – w drugiej części wzięli co prawda ślub, ale nic z niego nie pamiętają.
Wśród lutowych nowości w CANAL+ znalazły się także dwie poruszające i szeroko nagradzane animacje – hiszpański "Pies i Robot" o niepozornej przyjaźni rozwijającej się na ulicach Nowego Jorku oraz francuskie "Mars Express" rozgrywające się na styku cyberpunku i mrocznego kryminału.
Poniżej znajdziecie wybrane tytuły, które już w lutym pojawią się w bibliotece CANAL+. Pełna oferta nowości dostępna jest POD LINKIEM TUTAJ.
LUTY 2025 w CANAL+: Co warto obejrzeć?
"Rodziny takie jak nasza"
od 28 lutego – na start dwa odcinki, kolejne co tydzień
"Bracia ze stali"
9 lutego
"Piękna katastrofa 2"
14 lutego
"Pies i Robot"
26 lutego
"Mars Express. Świat, który nadejdzie"
19 lutego
"Kraj świętych i grzeszników"
2 lutego
"Czas gniewu"
23 lutego
Informacja sponsorowana