W głębi serca każdy z nas pragnie bliskości. choćby najbardziej skryty introwertyk odczuwa potrzebę bycia zauważonym, akceptowanym, docenionym. Szukamy relacji – w realnym życiu i w mediach społecznościowych – choć często nasze własne zachowania te więzi niszczą.
Wirtualny świat kusi anonimowością: liczba „lajków” czy obserwujących zdaje się mówić: „Jesteś ważny!”. Aby chronić swój komfort, blokujemy czy usuwamy znajomych, którzy nie podzielają naszych poglądów, znikając z ich życia niczym duch i wierząc, iż to najprostszy sposób, by uniknąć konfrontacji.
Gdy dostęp zostaje zamknięty…
Kiedy jednak to my stajemy po drugiej stronie – dowiadujemy się, iż ktoś nas zablokował lub usunął – odczuwamy ból porzucenia. Pojawia się poczucie upokorzenia: co się stało? Czy to moja wina? Czy jestem niewystarczająco ciekawy, zabawny czy życzliwy?
Zanim jednak zaczniemy obwiniać siebie, warto zrozumieć, co naprawdę kryje się za cyfrowym odcięciem:
-
To nie zawsze moja wina.
Ludzie podejmują decyzje kierując się własnymi potrzebami i granicami. Ktoś może włączyć filtr na negatywne komentarze, pragnąć mniej chaosu na feedzie albo zwyczajnie zacząć nowe życie online. Nie jest to ocena twojej wartości – to wyraz czyjegoś komfortu. -
Relacje mają swój termin ważności.
Każde przyjaźń czy związek można porównać do mentalnej umowy: nasze dusze zgadzają się wspierać wzajemnie przez jakiś czas. Niektóre zobowiązania realizowane są wiele lat, inne – miesiące. jeżeli ktoś odchodzi, być może „wasz” rozdział po prostu się zakończył. -
To może być dla ciebie ratunek.
Kiedy znajomy znika z twojego życia, często ratuje cię przed kolejnym rozczarowaniem czy stresem. Zerwanie kontaktu z osobą, która wnosi więcej negatywnej energii niż dobra, może być błogosławieństwem. -
Otwiera się przestrzeń na nowe doświadczenia.
Znając lepiej siebie po zakończeniu związku czy przyjaźni, stajemy się mądrzejsi. Uczymy się stawiać granice, rozpoznawać własne potrzeby i unikać błędów z przeszłości. Dzięki temu kolejne relacje będą silniejsze i zdrowsze. -
Przyszłość niesie coś lepszego.
Każde zakończenie otwiera drzwi do czegoś nowego – bardziej dopasowanego do twojej osobowości i etapów życia. Przyjaźni, które przetrwają próbę czasu, będą oparte na wzajemnym szacunku, a nie na wymuszonej obecności na liście znajomych. -
Masz wolność kreowania swojej rzeczywistości.
Bez zbędnych kontaktów zyskujesz czas i energię, by otoczyć się tymi, którzy naprawdę chcą być w twoim życiu. To szansa, by zadbać o własne pasje, cele i rozwój – niezależnie od tego, co pojawia się na ekranie telefona.
Jak poradzić sobie z odrzuceniem?
-
Przyjmij emocje. Pozwól sobie na smutek i rozczarowanie, ale nie zatrzymuj się w nich na zbyt długo.
-
Przeformułuj myśli. Zamiast „Co ze mną nie tak?”, powiedz sobie: „To koniec pewnego etapu, a przede mną nowe możliwości”.
-
Doceniaj to, co trwa. Zwróć uwagę na relacje, które dają ci euforia i wsparcie. Pielęgnuj je.
-
Nie oceniaj się według licznika znajomych. Twoja wartość nie rośnie ani nie maleje wraz z liczbą obserwujących.
Świętuj swój rozwój
Zamiast rozpaczać nad jednym „blokiem”, ciesz się tysiącem innych powodów do radości: głosem przyjaciół, dobrą książką, pasjonującym projektem czy zwykłym spacerem. Każde wyzwanie to lekcja, a każdy koniec – początek czegoś nowego. Ty decydujesz, kogo zabrać w tę podróż.